english version
Hasła biblijne na dzisiaj Ukryj hasła biblijne

3. Niedziela po Wielkanocy

11 maja 2014 r.

22.A Paweł, stanąwszy pośrodku Areopagu, rzekł: Mężowie ateńscy! Widzę, że pod każdym względem jesteście ludźmi nadzwyczaj pobożnymi. 23.Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości, znalazłem też ołtarz, na którym napisano: Nieznanemu Bogu. Otóż to, co czcicie, nie znając, ja wam zwiastuję. 24.Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim, Ten, będąc Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach ręką zbudowanych 25.ani też nie służy mu się rękami ludzkimi, jak gdyby czego potrzebował, gdyż sam daje wszystkim życie i tchnienie, i wszystko. 26.Z jednego pnia wywiódł też wszystkie narody ludzkie, aby mieszkały na całym obszarze ziemi, ustanowiwszy dla nich wyznaczone okresy czasu i granice ich zamieszkania, 27.żeby szukały Boga, czy go może nie wyczują i nie znajdą, bo przecież nie jest On daleko od każdego z nas. 28.Albowiem w nim żyjemy i poruszamy się, i jesteśmy, jak to i niektórzy z waszych poetów powiedzieli: Z jego bowiem rodu jesteśmy. 29.Będąc więc z rodu Bożego, nie powinniśmy sądzić, że bóstwo jest podobne do złota albo srebra, albo do kamienia, wytworu sztuki i ludzkiego umysłu, 30.Bóg wprawdzie puszczał płazem czasy niewiedzy, teraz jednak wzywa wszędzie wszystkich ludzi, aby się upamiętali,31.gdyż wyznaczył dzień, w którym będzie sądził świat sprawiedliwie przez męża, którego ustanowił, potwierdzając to wszystkim przez wskrzeszenie go z martwych. 32.A gdy usłyszeli o zmartwychwstaniu, jedni naśmiewali się, drudzy zaś mówili: O tym będziemy cię słuchali innym razem. 33.I tak Paweł wyszedł spośród nich. 34.Lecz niektórzy mężowie przyłączyli się do niego i uwierzyli, a wśród nich również Dionizy Areopagita i niewiasta, imieniem Damaris, oraz inni z nimi.

 

Dz 17,22-28a(28b-34)


Kazanie dla dzieci (nabożeństwo rodzinne) i nie tylko

 

http://www.zwiastun.pl/gallery/0ab96/img_ca134.jpgNasz dzisiejszy tekst biblijny jest dość obszerny i trudny o zrozumienia tym najmłodszym słuchaczom, dlatego też we wstępie postaram się wszystko wyjaśnić i poukładać.

 

Przeczytany tekst biblijny przedstawia nam ap. Pawła przebywającego w Atenach, który w jak najbardziej przystępny dla Greków sposób, głosi Słowo Boże.

 

Pamiętamy, że ap. Paweł to ten, który najpierw prześladował chrześcijan, a gdy Jezus powołał go na apostoła, zmienił swoje postępowanie, zmienił całe swoje życie i poświęcił się głoszeniu Ewangelii wszędzie tam, gdzie o prawdziwym Bogu jeszcze nie słyszano. Podróżował z wioski do wioski, z miasta do miasta, czasem sam, innym razem ze swoimi przyjaciółmi. Przyjmowano go w różny sposób, jedni z otwartymi ramionami, innym razem musiał uciekać przed tłumem. Zresztą został też kilka razy pobity, a nawet osadzony w więzieniu. Było to np. wtedy gdy przebywał w Filipii i tam uzdrowił młodą niewolnicę, opętaną przez złego ducha. Gdy panowie tej niewolnicy dowiedzieli się, że Paweł wygnał z niej demona, wpadli w gniew, ponieważ dzięki opętaniu ta dziewczyna mogła wróżyć ludziom przyszłość, a oni pobierali za to pieniądze. A teraz gdy została uleczona, stracili źródło zysku. Schwytano wtedy ap. Pawła wraz z jego przyjacielem Sylasem, wychłostano i wtrącono do więzienia.

 

Nie zważając jednak na kajdany Paweł i Sylas będąc w lochu modlili się, śpiewali i wychwalili Boga, a On w cudowny sposób ich uwolnił. Wiemy przecież, że nikt i nic, nie może się przeciwstawić Bogu. Kraty i kajdany nic nie znaczą wobec mocy Bożej.

 

I tak Paweł podróżował, aż dotarł do Grecji, a dokładnie do jej stolicy.

 

Ateny były miastem innym, niż te w których już bywał. Mieszkańcy czcili wielu bogów i  każdy z tych bogów miał swoje ołtarze, a nawet świątynie.

 

Ze smutkiem patrzył jak ateńczycy wychwalają i modlą się do posągów, a nie do tego prawdziwego Boga, stwórcy nieba i ziemi. Zastanawiał się, jak przemówić do ludzi, którzy nigdy nie słyszeli o stworzeniu świata przez Boga, o pierwszych ludziach, o potopie za czasów Noego, Mojżeszu - mieszkańcy Aten nie znali przecież Starego Testamentu. Zamiast tego, mieli swoje wierzenia religijne przepełnione wieloma bogami, magią i niezwykłymi stworzeniami.

 

Paweł znalazł jednak sposób na to, aby go wysłuchali, ponieważ wśród wielu ołtarzy zobaczył jeden, który go zaciekawił. Ołtarz ten był bardzo stary, a na nim widniał napis "Nieznanemu Bogu".  Dlatego też przemawiając na Areopagu (było to wzgórze poświęcone bogowi wojny Aresowi), przed wykształconymi urzędnikami, którzy sprawowali rządy w starożytnej Grecji, mówi o „nieznanym Bogu”, którego ołtarz sami zbudowali.

 

„Stanąwszy pośrodku Areopagu, rzekł: Mężowie ateńscy! Widzę, że pod każdym względem jesteście ludźmi nadzwyczaj pobożnymi. 23.Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości, znalazłem też ołtarz, na którym napisano: Nieznanemu Bogu. Otóż to, co czcicie, nie znając, ja wam zwiastuję”.

 

Kiedy już zainteresował swoich słuchaczy, zaczął opowiadać o tym Bogu, którego nie znali. Uświadamiał jak wiele mu zawdzięczają, ponieważ to On stworzył cały świat i wszystko co na nim żyje. Posągi kamienne, złote czy srebrne są tylko dziełem ludzi. Prawdziwy Bóg nie potrzebuje ich, ponieważ jest wszędzie. Widzi, słyszy i zna każdego z nas.

 

Różne były reakcje na nauczanie ap. Pawła, jedni śmiali się z niego, inni znudzeni nie chcieli go już słuchać i wrócili do swoich codziennych spraw, ale znaleźli się też tacy, którzy uwierzyli w jego słowa i poszli za nim.

 

„Lecz niektórzy mężowie przyłączyli się do niego i uwierzyli, a wśród nich również Dionizy Areopagita i niewiasta, imieniem Damaris, oraz inni z nimi”.

 

Zatem ap. Pawłowi udało się. Mimo tego, że nie pozwolono mu powiedzieć więcej o Bogu, niektórzy ze słuchaczy uwierzyli.

 

Pesymiści powiedzą, że przecież większość ateńczyków odrzuciła a nawet wyśmiała słowa ap. Pawła. Ale czy takie sytuacje nie zdarzały się już wcześniej? Pamiętamy historię Noego, który na polecenie Boga budował ogromną łódź, aby uratować się przed potopem. Widząc to, mieszkający tam ludzie nie pomagali w budowie, lecz wyśmiewali Noego. A gdy nadeszły ulewne deszcze było już za późno na skruchę i wszyscy utonęli.

 

Ten przykład pokazuje nam, że nie zawsze „większość” ma rację. Żyjemy w czasach kiedy „większość” oddala się od Boga, przestaje się modlić, czytać Boże Słowo.

 

Czy już teraz nie wstydzimy się mówić o Bogu swojej rodzinie, znajomym, a co dopiero obcym nam ludziom? Czy nie wstydzimy się modlić przed posiłkiem np. w szkolnej stołówce czy w restauracji?

 

Ap. Paweł dziś daje nam przykład. On nie wstydzi się głosić ewangelii obcym.

 

Mimo prześladowań, osadzania go w więzieniu, wyśmiewania, pobicia, nie poddaje się i nadal idzie drogą którą Bóg mu wyznaczył. Wypełnia zadanie, które otrzymali wszyscy uczniowie Jezusa.

 

„Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszystkiemu stworzeniu”(Mk 16,15).

 

Te słowa dotyczą także każdego z nas. Tak jak ap. Paweł widział w Atenach wiele ołtarzy, posągów bożków, tak i my we współczesnym świecie stworzyliśmy sobie podobne bóstwa. Może nie ze złota czy z kamienia, bo większość z nich jest elektroniczna, ale tak samo skutecznie odciągają nas od wiary w tego prawdziwego Boga.

 

Nie ważne ile mamy lat: 5, 30 czy 80, jako chrześcijanie, o czym mówi ewangelista Marek, powinniśmy głosić ewangelię wszędzie tam, gdzie Bóg nas zaprowadził. A głosić ją można na różne sposoby, słowami, swoim zachowaniem, całym swoim życiem możemy pokazywać, że jesteśmy dziećmi Bożymi.

 

Jeżeli tego nie robimy, zacznijmy od dziś. Zacznijmy od małych kroków. Zamiast wpatrywać się w ekrany telewizorów, komputerów czy smart fonów, poczytajmy swoim dzieciom, wnukom, historie biblijne. Pokażmy przyjaciołom, ze szkoły, przedszkola jak powinni się modlić przed posiłkiem.

 

Zapytajmy sąsiada czy możemy mu w czymś pomóc, czy nie chciałby z nami pojechać w niedzielę na nabożeństwo. Nawet jeśli wydaje się nam, że zostaniemy wyśmiani, co z tego, przecież wypełniamy Boże przykazanie.

 

A „jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam?”  (Rz 8,31).

Amen.

ks. Dariusz Lerch