english version
Hasła biblijne na dzisiaj Ukryj hasła biblijne

Poznać pracę z uchodźcami

Podróż studyjna przedstawicieli Kościoła i Diakonii Polskiej

08.02.2016

W dniach 18-20 stycznia 2016 roku odbyła się podróż studyjna przedstawicieli Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP oraz Diakonii Polskiej do Niemiec.


Poznać pracę z uchodźcami

Celem wizyty było zapoznanie się z pracą z uchodźcami, która prowadzona jest przez Kościół Ewangelicki oraz Dzieło Diakonii Berlina Brandenburgii i śląskich Górnych Łużyc  m.in. w Berlinie i Frankfurcie nad Odrą. Podróż sfinansowali partnerzy niemieccy, a program na terenie Niemiec koordynował ks. Klaus-Dieter Kottnik, Doradca Diakonii Polskiej. Wzięli w niej udział Biskup Kościoła ks. Jerzy Samiec, Dyrektor Diakonii Wanda Falk, Dyrektor Biura Konsystorza Ewa Śliwka oraz przedstawiciele parafii i diakonii diecezjalnych.

Uczestnicy wyjazdu odwiedzili kościół uchodźców św. Szymona na Kreuzbergu w Berlinie, poznali diakonijny projekt integracyjny o nazwie „Matki Dzielnicy” (Stadtteilmuetter) prowadzony w czterech dzielnicach Berlina. Podczas spotkania z pracownikami Dzieła Diakonii Berlina Brandenburgi i śląskich Górnych Łużyc dowiedzieli się o działaniach niemieckiej Diakonii na rzecz uchodźców. Mieli też możliwość rozmowy wolontariuszami, którzy założyli powitalno-pomocową sieć wsparcia społecznego na rzecz uchodźców w dzielnicy Berlina – Karlhorst, której zadaniem było informowanie mieszkańców dzielnicy o sytuacji uchodźców, dyskutowanie o pojawiających się w związku z tym wyzwaniach oraz nawiązywanie sieci kontaktów w celu aktywnego zaangażowania się mieszkańców w pomoc na rzecz uchodźców. Ostatniego dnia uczestnicy podróży spotkali się w ewangelickim domu parafialnym we Frankfurcie nad Odrą z osobami zaangażowanymi w mieście w pomoc uchodźcom, którzy skierowani zostali do ośrodków dla uchodźców znajdujących się we Frankfurcie.

Celem wszystkich działań prowadzonych na rzecz uchodźców jest ich przygotowanie do życia w nowej rzeczywistości, edukowanie oraz ułatwienie integracji w społeczeństwie.

Osoby, które pracują z uchodźcami są przygotowane do tej pracy zarówno merytorycznie, jak i praktycznie. Są to wolontariusze i pracownicy, duchowni (kobiety i mężczyźni), duszpasterze, pedagodzy, pracownicy socjalni, którzy swoją praktykę zdobywali w miejscach zderzenia kultur, a także prawnicy, lekarze i tłumacze

W wielu przypadkach prowadzone działania nie stanowią nowych projektów, ale są kontynuacją wcześniejszej pracy. Niemiecka Diakonia od dziesięcioleci zaangażowana jest w pracę na rzecz uchodźców, np. projekt „Matki Dzielnicy” prowadzony jest już od 2004 r. Jeszcze przed napływem uchodźców, w roku 2014, władze Kościoła Ewangelickiego Berlina Brandenburgii i śląskich Górnych Łużyc zadecydowały o zwiększeniu środków na pomoc uchodźcom. Dzięki tej decyzji możliwe było utworzenie jesienią 2015 r. „kościoła uchodźców”. Inspiracją do tych działań był fragment z ew. Mateusza 25,40 „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście”.

Projekt „kościół uchodźców” jest prowadzony wspólnie przez Kościół Ewangelicki, Diakonię oraz organizacje współpracujące z tymi instytucjami oraz samorządem terytorialnym. W jego ramach organizowane są spotkania z uchodźcami i dla uchodźców o charakterze edukacyjnym, kulturalnym i duchowym. W kościele uchodźcy moją również możliwość skorzystania z pomocy lekarzy, doradców rodzinnych oraz specjalistów z zakresu niemieckiego prawa socjalnego i azylowego.  Większość spotkań odbywa się w pomieszczeniach kościoła. Jest to nie tylko miejsce doradztwa i nauki, ale również odpoczynku. Parafia daje też możliwość realizacji pasji poprzez muzykę i sztukę. Przede wszystkim jednak daje przestrzeń i spokój, które dla uchodźców przebywających w przepełnionych i często pozbawionych intymności ośrodkach, są na wagę złota. Podobne działania, czasem na mniejszą skalę pojawiają się w wielu parafiach. Kościoły stają się miejscem spotkania i przełamywania stereotypów. Wydaje się, że anonimowość dużych miast sprzyja pracy z uchodźcami. We Frankfurcie nad Odrą budowanie otwartości wobec uchodźców wymaga mozolnej pracy nad zmianą perspektywy oraz czasu.

Inny ciekawy i przynoszący sukcesy integracyjne projekt nosi nazwę „Matki Dzielnicy”. Ma on na celu wyszkolenie kobiet, matek rodzin o pochodzeniu migracyjnym, na asystentki rodziny. Kobiety te po pozytywnie zdanym egzaminie otrzymują czerwony szal i tytuł „Matka Dzielnicy”. Pełnią funkcje multiplikatorek, które zdobytą na szkoleniu wiedzę przekazują dalej w swoim środowisku. - Wspierają rozwój dzieci z rodzin uchodźców, ułatwiają kontakty w szkołach i przedszkolach, pomagają w załatwianiu spraw w urzędach, w kontaktach z opieką medyczną, zachęcają do nauki języków, działają na rzecz włączenia tych rodzin w życie dzielnicy, zachęcają dorosłych do dalszej nauki, pomagają w rozwijaniu takich umiejętności jak gotowanie czy szycie.

Szczególnym miejscem w Berlinie jest dzielnica Karlshorst. Przez dłuższy czas nie było tam żadnych imigrantów, więc mieszkańcy samodzielnie podjęli działania, by przygotować się na przyjęcie uchodźców, zanim pojawią się potrzebujący. Przygotowali kampanię informacyjną, przystosowali budynki, wraz z wolontariuszami zadeklarowali pomoc. Utworzyli stronę internetową, którą każdy może współtworzyć i która używana jest do wymiany informacji, nawiązywania kontaktów, łączenie potrzebujących z oferującymi pomoc. Podobne działania podjęte zostały również w innych dzielnicach. Sieć pomocowa obejmującą swoim zasięgiem cały Berlin działa pod adresem:   http://berlin-hilft.com/ (Berlin pomaga). Punktem wyjścia tych działań jest przyjęcie bardzo praktycznego założenia, że uchodźca to przede wszystkim człowiek, którzy tu i teraz potrzebuje określonej pomocy. Na wielką politykę obywatel ma niewielki wpływ, może jednak bardzo konkretnie pomóc osobie, która jest tuż obok i znajduje się w potrzebie. 

Choć Frankfurt nad Odrą jest mniejszym miastem niż Berlin, to praca z uchodźcami i migrantami ma tam długie tradycje. Ponieważ jest to miasto przygraniczne to pracujące tu panie ksiądz zwróciły uwagę, że często są konfrontowane z ludźmi, którzy nielegalnie przekraczają granice. Pojawiają się też takie problemy jak przymusowa prostytucja czy handel ludźmi. Praca koncentruje się wokół kilku tematów. Z jednej strony ważnym zadaniem jest towarzyszenie osobom, których pobyt został zalegalizowany, z drugiej zajmowanie tymi, którym odmówiono statusu uchodźcy. Dodatkowym aspektem jest budowanie w tym kontekście otwartej parafii, miejsca, do którego ludzie będą chcieli przyjść i będą przyjęci. Nie jest to łatwo, gdy zmieniają się nastroje względem uchodźców, szczególnie w debacie politycznej. Może z czasem skutkować to zaostrzeniem prawa, rezygnacją z tego, co dotąd wypracowano i zakwestionowaniem kościelnego azylu.

Do głównych zadań organizacji pracujących z uchodźcami należy tworzenie miejsc wzajemnych spotkań, docieranie do rodzin potrzebujących wsparcia, tworzenie pozytywnego nastawienia do imigrantów w urzędach, parafiach i lokalnej społeczności. Takie działania widoczne były zarówno w Berlinie jak i Frankfurcie nad Odrą. Dla samych uchodźców ważne jest to, że mają możliwości rozwoju, samorealizacji, wykorzystania zdobytego w swoim kraju wykształcenia i dalszej nauki. Każdy człowiek potrzebuje, bowiem poczucia własnej wartości oraz możliwości decydowania o sobie.

Wszyscy, z którymi rozmawiano podkreślali, że bez wolontariuszy jakakolwiek pomoc byłaby niemożliwa, począwszy od prac fizycznych takich jak montowanie mebli, a skończywszy na opiece medycznej i prawnej.

W pomaganiu uchodźcom potrzebna jest również umiejętność wyjścia na przeciw oczekiwaniom ludzi, słuchania, jakie mają potrzeby, czego im brakuje. Czasem mogą być to rzeczy związane z zabezpieczeniem miejsca pobytu i jedzenia, ale są też oczekiwania by pracować, uczestniczyć w różnych formach aktywności, czy mieć dostęp do internetu. Dlatego nawiązuje się współpracę z klubami sportowymi, pomaga w znalezieniu pracy i przygotowuje miejsca, w których można skorzystać z wifi. Mieszkańcy wymieniają się informacjami, propozycjami akcji, kalendarzem aktywności.

Mimo tego, że od dawna w Niemczech pracuje się z uchodźcami to ośrodki dla nich różnią się standardem. Są miejsca podobne do hosteli, gdzie w pokojach z łazienkami przebywają rodziny, są i takie gdzie granicę intymności wyznacza koc, który stanowi ścianę. Czasem umożliwia się rodzinom samodzielne przygotowywanie posiłków i organizuje opiekę dla dzieci. Ośrodki położone w centrum miast dają okazję do szybszego poznania ludzi i zwyczajów, lecz nie zawsze przybysze chcą z nich korzystać. W ośrodkach organizowane są zajęcia, lecz z uwagi na częstą rotację mieszkańców uchodźcy nie wiedzą o takich możliwościach.

Elementem pracy z uchodźcami jest tymczasowość. Z uwagi na to, że na status uchodźcy trzeba czekać pojawiają się ramy czasowe pobytu, lecz ostatecznie uchodźcy opuszczają ośrodki, które mają charakter przejściowy. To oznacza, że nie jest to stała grupa, z którą można coś wypracować. Przyjeżdżający opowiadają często trudne historie, pozostawiają je odchodząc tym, którzy z nimi pracują, żadna ze stron może nie mieć czasu, by się z tymi historiami zmierzyć. To jest szczególnie trudne dla wolontariuszy, którzy emocjonalnie związują się z imigrantami i mogą doświadczać poczucia straty, a równocześnie powinni być gotowi na wsparcie kolejnych osób, które pojawiają się na miejscu.

Rozmówcy podkreślali, że wiele jest jeszcze do zrobienia. Brakuje pracowników, mieszkań, miejsc w szkołach. Nierzadko wiąże się to z polityką dotyczącą rozlokowania uchodźców. Są miasta, w których stoją puste mieszkania, istnieje możliwość przyuczenia do zawodu, czy możliwość zatrudnienia, ale nie zawsze kierowani są tam uchodźcy.  Potrzebne jest stworzenie sieci wymiany informacji i parafie mogą być dobrym miejscem, by to zrealizować.

Ważna jest też by działania były prowadzone wielotorowo. Nie chodzi tylko o zaangażowanie Kościoła i poszczególnych parafii. Duże znaczenie, szczególnie dla zmiany mentalności mieszkańców miast mają działania informacyjno-edukacyjne prowadzone przez organizacje pozarządowe w szkołach, parafiach, instytucjach kultury.  Wspierają one proces integracji. Bardzo często okazuje się, bowiem, że wiedza o uchodźcach bazuje na stereotypach i niesprawdzonych informacjach. Im więcej podmiotów angażuje się w takie działania, tym zasięg ich jest szerszy i łatwiej zweryfikować swoją wiedzę o uchodźcach, popatrzyć na nich z innej strony. Prowadzone projekty dają możliwość poznania uchodźców i ich trudniej historii. Interesujące jest to, że z pozoru skromne działania pogłębiają wiedzę o uchodźcach i pozwalają wyartykułować swoje obawy. Tworzą płaszczyznę do dialogu i przez to przyczyniają się do wzajemnego poznania i zrozumienia.

We wszystkich społecznościach lokalnych gdzie pojawiają się uchodźcy trwa dyskusja na ich temat, pojawiają się argumenty za i przeciw przyjmowaniu ich w Niemczech. W obu miastach, Berlinie i Frankfurcie nad Odrą, Kościół pełni istotną w rolę w działaniach na rzecz uchodźców oraz w dialogu w ich sprawie. Jest inicjatorem i katalizatorem działań, naturalnym miejscem spotkania różnych ludzi o różnych poglądach, przyczynia się do wzajemnego poznawania, zrozumienia, przełamywania stereotypów..  Język w dobie internetowych słowników i programów do tłumaczenia, a także dzięki innym pomocom dydaktycznym, okazuje się w Niemczech najmniejszym problem. Choć znajomość języka kraju, do którego się przyjechało, jest elementem koniecznym udanej integracji, to dobra wola, otwartość i odwaga, by wyciągnąć rękę do bliźniego w potrzebie, są równie ważne.

Około 100 osób ubiegających się o azyl ma przyjechać do Polski w marcu tego roku. Podejdźmy do nich z życzliwością.
 

zdjęcie: DWBO (Bei Veröffentlichung bitte angeben: Quelle: DWBO)

Na zdjęciu od lewej: Klaus Dieter Kottnik, ks. Wolfgang Iskraut, Ewa Śliwka, ks. Robert Sitarek, Magdalena Netter, Anna Hopfer-Wola, Wanda Falk, bp Jerzy Samiec, Barbara Eschen, dk. Paweł Gumpert, Dorota Niemiec, Susanne Weller