- 1. Niedziela Adwentu
- Niedziela Wieczności
- Przedostatnia Niedziela Roku Kościelnego
- Święto Odzyskania Niepodległości
- Pamiątka Umarłych
- Pamiątka Reformacji
- 22. Niedziela po Trójcy Świętej
- 21. Niedziela po Trójcy Świętej
- 20. Niedziela po Trójcy Świętej
- 19. Niedziela po Trójcy Świętej – Dziękczynne Święto Żniw
- 18. Niedziela po Trójcy Świętej
- 17. Niedziela po Trójcy Świętej
- 16. Niedziela po Trójcy Świętej
- 15. Niedziela po Trójcy Świętej
- 14. Niedziela po Trójcy Świętej
- 13. Niedziela po Trójcy Świętej
- 12. Niedziela po Trójcy Świętej
- 11. Niedziela po Trójcy Świętej
- 10. Niedziela po Trójcy Świętej
- 9. Niedziela po Trójcy Świętej
- 8. Niedziela po Trójcy Świętej
- 7. Niedziela po Trójcy Świętej
- 6. Niedziela po Trójcy Świętej
- 5. Niedziela po Trójcy Świętej
- 4. Niedziela po Trójcy Św.
- 3. Niedziela po Trójcy Świętej
- 2. Niedziela po Trójcy Świętej
- 1. Niedziela po Trójcy Świętej
- Święto Trójcy Świętej
- 2 Dzień Świąt Zesłania Ducha Świętego
1. Niedziela po Epifanii – Święto Chrztu Pańskiego
Wtedy przyszedł Jezus z Galilei nad Jordan, do Jana, aby się dać ochrzcić przez niego. Ale Jan odmawiał mu, mówiąc: Ja potrzebuję chrztu od ciebie, a ty przychodzisz do mnie? A Jezus, odpowiadając, rzekł do niego: Ustąp teraz, albowiem godzi się nam wypełnić wszelką sprawiedliwość. Tedy mu ustąpił. A gdy Jezus został ochrzczony, wnet wystąpił z wody, i oto otworzyły się niebiosa, i ujrzał Ducha Bożego, który zstąpił w postaci gołębicy i spoczął na nim. I oto rozległ się głos z nieba: Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem. Mt 3, 13-17
Drodzy czytelnicy, internauci
minęły już radosne święta Bożego Narodzenia. Już są za nami. Z domów znikają choinki i wszystko co buduje świąteczny nastrój. Popędzają nas kolejne niedziele i ewangelia opisująca coraz starszego Jezusa. Po godowej ewangelii opisującej wydarzenia z Betlejem przeskoczyliśmy do pełnych dramatu scen poszukiwania nastoletniego Jezusa, który zamiast wracać z rodzicami do Nazaretu został w jerozolimskiej świątyni. Dziś stoi przed nami około trzydziestoletni dojrzały mężczyzna, który ma rozpocząć drogę nauczyciela. Przychodzi nad Jordan, aby dać się ochrzcić Janowi.
Przenieśmy się do Florencji, do galerii Uffizi. Znajduje się tam obraz dwóch piętnastowiecznych mistrzów; nauczyciela i jego ucznia. Owym nauczycielem jest Andrea del Verrocchio, a uczniem Leonardo da Vinci. Zachęcam do wirtualnego spaceru aby spojrzeć na obraz dwóch mistrzów zatytułowany Chrzest Chrystusa.
Na obrazie widać czterech ludzi. Dwie wyeksponowane postaci, stojące na pierwszym planie, to Jan Chrzciciel i Jezus. Postaci Jana Chrzciciela i Jezusa nie są tymi, do których w ostatnim czasie przyzwyczailiśmy się. Dorośli mężczyźni stojący po kostki w wodzie. Jezus niemal nagi, Jan okryty wielbłądzią sierścią i płaszczem.
Jan chrzci Jezusa, polewając jego głowę wodą. W drugiej ręce trzyma krzyż, symbol śmierci, jaką Jezus ma umrzeć. Na krzyżu złożona zostanie ofiara za grzechy świata. Na trzymanym przez Jana krzyżu artyści umieścili wstążkę z napisem Ecce Agnus Dei, Oto Baranek Boży. Wcześniej matka Jana, Elżbieta złożyła świadectwo o Marii: skądże mi to, że matka mojego Pana przyszła do mnie? Teraz Jan składa świadectwo o Jezusie. Przyszedł do niego Ten, którego poprzedzał.
Mistrz i uczeń. Uczniowie Jana zgromadzeni wokoło z pewnością myślą, że przyszła kolejna osoba, która zrozumiała swoją błędną drogę, która chce przyjąć chrzest upamiętania, rozpocząć nowe życie. Im wydaje się, że Jan zyskał nowego ucznia, pociągną za sobą jeszcze jedną osobę oddaną Bożej sprawie. On jednak wskazuje na Jezusa i stawia go ponad sobą. Jan czuje się uczniem Jezusa. Ja chrzczę wodą, ale pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie; to Ten, który przyjdzie po mnie i któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka sandałów jego. On musi wzrastać, ja zaś stawać się mniejszym. (J 1,26n;3,30) Jan szedł przed Chrystusem, przygotowywał dla Niego drogę, zapowiadał Mistrza z Nazaretu.
Nad głową Jezusa widać gołębicę i wyciągnięte ręce. Także symboliczne i nieodłącznie związane z chrztem. Gołąb to symbol Ducha Świętego. On jest znakiem miłości Ojca do Syna, który stał się człowiekiem. Duch Święty w postaci gołębia, obrazie rozpowszechnionym na całym starożytnym wschodzie, zapowiada Mesjasza – Króla. W wielu religiach ptak jest wyobrażeniem mocy Bożej lub samego Boga, może być także Bożym posłańcem. Trzy Boże Osoby stają na jednym miejscu.
Wyciągnięte, otwarte ręce, to ręce Boga zwracającego się w słowach: ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem. Del Verrocchio i da Vinci w ten właśnie sposób oddali miłość Ojca do Syna. Otwarte ręce, gotowe, aby objąć, uścisnąć w geście radości i bezwzględnej akceptacji. W tych wyciągniętych rękach odzywa się głos proroka Izajasza: Oto sługa mój, którego popieram, mój wybrany, którego ukochała moja dusza. Natchnąłem go moim duchem, aby nadał narodom prawo […] aby otworzył oczy niewidomym, ażeby z zamknięcia wypuścił jeńców, z więzienia tych, co mieszkają w ciemności. (Iz 42,1.7)
Wydarzenie, które przedstawia nam ewangelista Mateusz i dwaj wybitni malarze, jest okryte mgłą tajemniczości. Pierwsi chrześcijanie przywiązywali do niego wielką wagę. Było podobnie, jak całe wielkie dzieło zstąpienia Boga na świat, niezrozumiałe a zarazem fascynujące. Takim pozostało do dnia dzisiejszego. Przez niezrozumiały związek Boga z człowiekiem Jezus przychodzi na świat. Przez chrzest Jezus bierze na siebie całe brzemię powołania, jakie Ojciec mu wyznaczył. Zapowiada to, co ma go spotkać. Według Ojców Kościoła woda jest symbolem łona matki. Woda wskazuje na narodzenie, ale także na śmierć Jezusa. Chrzest jest symbolem obumierania i powstawania do nowego życia. Jest symbolem wejścia do grobu, ale i wyjścia, śmierci ale i zmartwychwstania. Jezus dając się ochrzcić Janowi robi kolejny krok w uniżeniu się dla nas. Zapowiada swoją śmierć, ale i zmartwychwstanie. Wypełnia sprawiedliwość, On, który chrztu nie potrzebuje. Nie żąda od nas niczego, czego by sam nie uczynił.
Jezus przed wniebowstąpieniem polecił swoim uczniom, aby szli na cały świat i czynili uczniami wszystkie narody, chrzcząc je i nauczając. Chrzest Chrystusowy nie jest samą tylko wodą, ale wodą przykazaniem Bożym objętą i ze Słowem Bożym połączoną. Kąpielą narodzenia się na nowo w Duchu Świętym, jak pisze apostoł Paweł. (Tt 3,5) W chrzcie Bóg obdarza nas Duchem Świętym, który nas w wierze prowadzi i zachowuje.
Krajobraz Izraela jest w dużej mierze pustynny. Niewiele jest roślinności, niewiele jest zieleni. Wyjątek stanowi ciągnąca się z północy na południe wstęga Jordanu. Jej wody dają życie rosnącej na brzegach roślinności. Jezus stając w Jordanie daje nam życie. Jego chrzest jest początkiem dzieła zbawienia człowieka. Nasz chrzest jest początkiem naszej drogi zbawienia, czerpania z Jordanu życia.
Chrzest jest krokiem Boga w naszą stronę. To są owe otwarte, boskie ręce wyciągnięte w naszym kierunku. Ręce kochającego, pragnące uchwycić swoje dzieci. Jest Bożym tak wypowiedzianym dla nas, dla naszego zbawienia. Chrzest i wiara to szczególne zbawienne dary. Drodzy przynosimy do chrztu dzieci i przyrzekamy wychowywać je w wierze chrześcijańskiego Kościoła. Spełniamy pierwszy warunek owej obietnicy. Później przyprowadzamy nasze dzieci tam, gdzie głoszone jest Słowo Boże. Na szkółkę niedzielną, a później tu, do Kościoła. Tu zbieramy się, aby słuchać Bożego Słowa, z którego rodzi się wiara, drugi warunek zbawienia.
Niechaj wszechmocny Bóg, który przez Chrzest święty przyjął nas do siebie trzyma nas przy źródle życia, zachowuje w wierze, do życia wiecznego.
Amen.
ks. Waldemar Gabryś