- Kazanie na 2. Niedzielę Adwentu
- 1. Niedziela Adwentu
- Niedziela Wieczności
- Przedostatnia Niedziela Roku Kościelnego
- Święto Odzyskania Niepodległości
- Pamiątka Umarłych
- Pamiątka Reformacji
- 22. Niedziela po Trójcy Świętej
- 21. Niedziela po Trójcy Świętej
- 20. Niedziela po Trójcy Świętej
- 19. Niedziela po Trójcy Świętej – Dziękczynne Święto Żniw
- 18. Niedziela po Trójcy Świętej
- 17. Niedziela po Trójcy Świętej
- 16. Niedziela po Trójcy Świętej
- 15. Niedziela po Trójcy Świętej
- 14. Niedziela po Trójcy Świętej
- 13. Niedziela po Trójcy Świętej
- 12. Niedziela po Trójcy Świętej
- 11. Niedziela po Trójcy Świętej
- 10. Niedziela po Trójcy Świętej
- 9. Niedziela po Trójcy Świętej
- 8. Niedziela po Trójcy Świętej
- 7. Niedziela po Trójcy Świętej
- 6. Niedziela po Trójcy Świętej
- 5. Niedziela po Trójcy Świętej
- 4. Niedziela po Trójcy Św.
- 3. Niedziela po Trójcy Świętej
- 2. Niedziela po Trójcy Świętej
- 1. Niedziela po Trójcy Świętej
- Święto Trójcy Świętej
2. Niedziela przed Postem
Synu człowieczy! Wszystkie moje słowa, które będę mówił do ciebie, przyjmij do serca i słuchaj uszami! Ez 3, 10
Druga niedziela przed okresem pasyjnym poświęcona jest Bożemu Słowu, które zasiane w ludzkich sercach wydaje prawdziwy owoc wiary. Mówi nam o tym już hasło dzisiejszej niedzieli zapisane w Hbr 3, 15: „Dziś jeśli głos jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych”.
Czy zauważyliście, że nasze życie, gdziekolwiek i jakkolwiek je przeżywamy, oparte jest na słowach….? To one kształtują nasz świat, poglądy, postawy. To słowa skłaniają nas do takich a nie innych działań. Słowa ludzi mijanych co dnia, jak i te, które docierają do nas tylko w szczególnych chwilach. Mogą być to słowa zwyczajne, ale też i takie , które posiadają niezwykłą moc. Mogą być to słowa ludzi małych i podłych, ograniczonych swoim wybujałym ego, ale mogą to być też słowa ludzi mądrych i wielkich, którzy zbyt skromni są na to, by wypowiadać je głośno. Nachlane, krzykliwe słowa bilbordowych reklam i politycznych apeli, jak i ciche szepty tych, którzy nie mają dość siły przebicia by zostać usłyszanymi. Ulotne słowa poezji, analitycznie dogłębne komunikaty finansowe, tajemnicze klauzule zapisywane „małym druczkiem”, czy też naukowo doskonałe formuły niezrozumiałe dla większości śmiertelników, nie wyczerpują jednak pełni ofiarowanych nam możliwości.
Jest przecież coś jeszcze. Jest i to jedyne – Słowo. To, które stworzyło cały nasz świat i ofiarowało nam dar zbawienia i radości. Słowo Żywego Boga. Z jednej strony tak znane i tak potrzebne w realizacji na co dzień, a jednocześnie tak bardzo zapomniane i odsunięte na margines. Dlaczego? Gdzie można szukać powodu takiego stanu rzeczy? Problem nie polega przecież bynajmniej na niedostępności tego Słowa – drzwi do kościoła nie są „pod prądem”, a Biblia nie jest na indeksie ksiąg zakazanych, nie trzeba jej też tłumaczyć sobie z hebrajskiego, starożytnej greki czy łaciny. Prorok Ezechiel pisał kiedyś: Synu człowieczy! Mieszkasz pośród domu przekory, który ma oczy, aby widzieć, a jednak nie widzi, ma uszy, aby słyszeć, a jednak nie słyszy, gdyż to dom przekory (Ez 12,2). Nie bez powodu w dzisiejszym fragmencie prorockiej księgi słyszymy Boże napomnienie: Synu człowieczy! Wszystkie moje słowa, które będę mówił do ciebie, przyjmij do serca i słuchaj uszami! Nie wystarczy bowiem bezmyślnie wsłuchiwać się w nawet najpiękniejsze słowa, które jak mówi się to potocznie: „jednym uchem wchodzą, a drugim wychodzą”. Jeśli w sercu ludzkim nie ma miejsca na Bożą naukę, na Boże Słowo, na Bożą prawdę nie pomoże nam najdoskonalsza nawet ludzka mądrość, słowo i prawda.
Psalmista wyznał kiedyś: Słowo twoje jest pochodnią nogom moim i światłością ścieżkom moim (Ps 119,105). A jeśli nie? A jeśli właśnie tym jedynym, niezwykłym, świętym Słowem pogardzam? Czy to oznacza, że pomimo tysięcy otaczających mnie słów, dobrych rad, zdobytej wiedzy i doświadczenia – nadal błądzę w ciemnościach? Czy to naprawdę tak trudno pośród wszystkich tych „codziennych” i „zwykłych” słów znaleźć to Słowo, które naprawdę może być dla mnie ważne i potrzebne? Czy naprawdę trudno usłyszeć jest to jedynie, niezwykłe Słowo, które odmienić może całe życie? A może to faktycznie tylko moja przekora, moja duma, pycha i chęć samostanowienia o sobie stanowią przeszkodę? Może boję się tego, co mógłbym usłyszeć otwierając się na Boży głos, więc wolę żyć w przeświadczeniu, które codziennie w sobie ugruntowuję, że „nie jest ze mną jeszcze aż tak źle”?
Bóg, poprzez usta proroka Jeremiasza mówi, że jego „słowo jest jak ogień (…) i jak młot, który kruszy skałę” (Jr 23,29) Boże działanie, choć czasem może nas boleć lub dotknąć do głębi, potrafi też nas zmienić. Możemy zostać oczyszczeni, a to co w nas złe i niedoskonałe – cały pancerz naszego grzechu, strachu i niewiary może zostać rozbity. Do osiągnięcia tego celu istnieje tylko jedna droga – wierność Bożemu słowu. Słuchanie tego słowa – nie tylko uszami, ale przede wszystkim – sercem.
Amen