3. Niedziela przed końcem Roku Kościelnego

27 Ale, wam, którzy słuchacie, powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; 28 Błogosławcie tym, którzy was przeklinają, módlcie się za tych, którzy was krzywdzą. 29 Temu, kto cię uderzy w policzek, nadstaw i drugi, a temu, kto ci zabiera płaszcz, i sukni nie odmawiaj. 30 Każdemu, kto cię prosi, daj, a od tego, kto bierze, co twoje, nie żądaj zwrotu.31 A, jak chcecie, aby ludzie wam czynili, czyńcie im tak samo i wy. 32 A, jeśli miłujecie tych, którzy was miłują, na jakąż wdzięczność zasługujecie? Wszak i grzesznicy miłują tych, którzy ich miłują. 33 Jeśli bowiem dobrze czynicie tym, którzy wam dobrze czynią, na jaką wdzięczność zasługujecie? Wszak i grzesznicy to samo czynią. 34 A jeśli pożyczacie tym, od których spodziewacie się zwrotu, jaką wdzięczność zasługujecie? I grzesznicy pożyczają grzesznikom, aby to samo odebrać z powrotem. 35 Ale miłujcie nieprzyjaciół waszych i dobrze czyńcie, i pożyczajcie nie spodziewając się zwrotu, a będzie obfita nagroda wasza, i synami Najwyższego będziecie, gdyż On dobrotliwy jest i dla niewdzięcznych, i dla złych. 36 Bądźcie miłosierni, jak miłosierny jest Ojciec wasz. 37 I nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni, i nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni, odpuszczajcie, a dostąpicie odpuszczenia. 38 Dawajcie, a będzie wam dane; miarą dobrą, natłoczoną, potrzęsioną i przepełnioną dadzą w zanadrze wasze; albowiem jakim sądem sądzicie, takim was osądzą, i jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą. Łk 6, 27-38

W obrazie ewangelickiej pobożności postrzega się człowieka przez pryzmat dwóch rzeczywistości. Jednocześnie doświadczającego usprawiedliwienia i upadku. Znana formuła: simul iustus et peccator wskazuje na ścieranie się w nas dwoch przeciwieństw.

Z jednej strony doświadczamy wciąż niedoskonałości etycznej, z drugiej jesteśmy świadomi wybrania nas przez Boga. Ta wzajemnie wykluczająca się relacja jest obrazem naszej codzienności, w której warto postawić pytanie. Która z nich jest dominująca? Chociaż podejmujemy wysiłek w stronę doskonałości etycznej, ap. Paweł przypomina o jej braku: „ Nie to czynię, co chcę, ale czego nienawidzę, to czynię”.Rz7,15 Dominującą rzeczywistością człowieka jest niedoskonałość. Sprzeciw wobec Boga i jego woli. Jak mydło w mokrych dłoniach uciekamy przed uściskiem Boga. Jego opatrzności. Dusimy się często słowami Ewangelii. Pozbawiają nas wolności decydowania o sobie. Skoro natura ludzka nie lubi być podporządkowana i zamknięta w uścisku Bożej opatrzności jedyną odpowiedzią człowieka jest ucieczka. Ciekawym tego obrazem jest Jonasz. Wciąż ucieka przed Bogiem. Chce sam decydować o sobie. Historia jego ucieczki kończy się jednak w otchłani wzburzonego morza. Człowiek bez wrażliwości opartej na Bogu zawsze kończy w otchłani ludzkiej złości i nienawiści. Bólu i krzywdy. Obrazem tego jest morze, w którego głębię wpada Jonasz. Człowiek bez Boga doświadcza tylko złego. Jest egoistą i zawsze myśli o sobie. Taką ma naturę i tej rzeczywistości podporządkowuje sobie świat.

Dzisiejsze słowa zapraszają jednak do innej reakcji. Wydają się nierealne i zaprzeczają ludzkiej naturze. ” Miłujcie nieprzyjaciół, błogosławcie tym, którzy was przeklinają, ….nadstaw drugi policzek, kiedy ktoś cię uderzy”. (w. 27-29) Wszystkie te słowa brzmią paradoksalnie tylko w jednym wymiarze. Życia opartego na ucieczce przed Bogiem. W takim znaczeniu można poszczycić się przykładem otaczającego nas świata . Właśnie tak wygląda. Jest tak powszechny, jak morze przez które Jonasz próbuje uciec przed Bogiem. Skoro otaczający nas świat jest obrazem jednej tylko rzeczywistości watro zauważyć i drugą rzeczywistość człowieka. W tym przypadku jest to obraz ryby. Znakiem Jonasza jest ryba, która powszechnie rozpoznawalna jest w greckim odpowiedniku słowa ichthys. Jonasza ratuje ryba, która trzeciego dnia otwiera się w znaku życia. Jest symbolem Chrystusa ratującego człowieka z otchłani morza. Niedoskonałości ludzkiego egoizmu.

Jonasz uczy się spotkania z Bogiem. Nie jest to łatwy proces. Wymaga odpowiedzi zgodnej z oczekiwaniem Boga. „ Wstań, udaj się do Niniwy i zwiastuj…”. Jon 3,2 Od Jonasza wymagana jest zmiana, której musi się nauczyć. Nie jest reakcją naturalną. Dominującą przecież rzeczywistością człowieka jest ucieczka od zobowiązań. Tak jest z każdym z nas. W tym miejscu dochodzimy do konkluzji związanej z tą narracją. Sami z siebie nie potrafimy przebaczać i zapominać doznanych krzywd i upokorzeń. „ Policzków znieważenia, czy kradzieży płaszcza.” Potrzebujemy Boga. Jego objawienia w Chrystusie. Znaku ryby, która wyrywa nas z negatywnych reakcji. Ciekawym skojarzeniem historii Jonasza jest nakaz misyjny Ewangelii. „Idźcie i czyńcie uczniami wszystkie narody”. ( Mt 28,19 )

Po trzech dniach przebywania w rybie Jonasz wypełnia słowa Boga. Kiedy wychodzi na brzeg zmienia wszystko i przewartościowuje swoje życie. Podobnie wygląda odpowiedź człowieka . Zanurzony w Chrzcie świętym staje się uczestnikiem nowej rzeczywistości. Doświadcza ratunku krzyża Golgoty. W znaku trzeciego dnia doświadcza w Chrystusie innego życia. Natura ludzka poddana została przemianie. Jej symbolem jest Zmartwychwstały Chrystus. Przeświadczenie, że człowiek potrafi powstać po upadku. Wznieść się ponad swoje ograniczenia. Zmartwychwstać pomimo problemów dnia codziennego. Zamiast być przekleństwem świata stać się jego błogosławieństwem.

Na czym ma to polegać? Na pewno nie na stagnacji. Czyli rzeczywistości pozbawionej aktywności człowieka .To już nie jest uciekający Jonasz. Ukryty w lęku bezradny człowiek. Naśladując Chrystusa dzielimy się Jego Zmartwychwstaniem. Nową przestrzenią życia, która oparta jest na innym modelu świata. Aktywności, której głównym przesłaniem dzisiejszej Ewangelii jest błogosławieństwo. W tym znaczeniu możemy nazwać siebie pozytywnie zakręconymi. Tymi, którzy chcą wszystko naprawiać i zmieniać na lepsze. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na narrację Ewangelii: „Gdy pożyczacie, nie spodziewajcie się zwrotu. Czyńcie dobrze wobec niewdzięcznych”.( w.34)

W jednym z podobieństw o talentach działanie polega na pomnażaniu otrzymanych darów. Żadna z opisanych tam postaci nie dysponuje własnym majątkiem. Gospodarz wypożycza każdej z nich swoją własność. My doświadczamy tej rzeczywistości w Chrzcie św. Nabywamy w nim zdolność opisaną biblijnym talentem. Miłościwy Bóg wypożycza go człowiekowi. „ Bądźcie miłosierni, jak miłosierny jest Ojciec wasz.” ( w.36) Jak w przypowieści o talentach stajemy się dysponentami daru Bożego. ( Mt 25,14-30 ) Świadomość jego posiadania wyraża się w człowieku szczególnymi umiejętnościami. Rozważany tekst opisuje go słowami: ” rezygnacji z osądzania, braku potępiania i zdolności odpuszczania”.( w.37) Wszystko to jest powiązane z naśladowaniem. Powtarzaniem czynności, które zostały nam już pokazane. Jest to odniesienie do obrazu Chrystusa na Golgocie. Ukrzyżowany Chrystus daje nam przykład, abyśmy wstępowali w ślady Jego.( 1P2,21) Głównym wymiarem miłosierdzia jest przebaczanie i odpuszczanie.

Usprawiedliwiająca rzeczywistość w Chrystusie przypomina o zmianie dokonanej przez Ojca w niebiesiech. Nie jesteśmy tylko grzesznikami. Otrzymaliśmy w Chrystusie coś wyjątkowego. Zdolność naśladowania rzeczywistości Bożej. Tryb indykatywny rozważanej treści mówi o zdolności pomnażanie daru Bożego. Im więcej, tym lepiej. Z dwóch talentów pomnóżmy do czterech. Z pięciu do dziesięciu. Przypomina to grę w ping ponga. Uderzając w piłeczkę mamy nadzieję, że z drugiej strony też nastąpi jej odbicie. Wtedy rozpoczyna się gra, której celem jest wielokrotne odbijanie. Taką retorykę zachowuje nasz tekst: ” Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni. Nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni.”
Tutaj dochodzimy do pojmowania wiary w objawionego Boga. W Chrystusie pokazujemy światu coś nowego. Jesteśmy grzeszni ale również nosimy w sobie dar przebaczania. Świadomość tego daru pozwala nam zmieniać świat na lepsze. Ubierając się w taki płaszcz pobożności będziemy zawsze modnie wyglądać.

ks. Roland Zagóra