english version
Hasła biblijne na dzisiaj Ukryj hasła biblijne

VIII Spotkanie Przewodników Ewangelików

W dniach 6 - 8 października 2006 r. odbyło się kolejne, 8. już Ogólnopolskie Spotkanie Przewodników Ewangelików. Tym razem spotkaliśmy się na terenie Łużyc Dolnych i Górnych, a nasza bazą był Zgorzelec. Organizatorami tegorocznego spotkania byli Joanna Szczepankiewicz-Battek i Arkadiusz Felkle z Wrocławia oraz Grażyna Biernat z Dzierżoniowa.
 

Na początek kilka informacji o samych Łużycach. Jest to region historyczny, położony na pograniczu Niemiec, Polski i Republiki Czeskiej. Samodzielnym państwem były w bardzo odległej przeszłości, bo w IX wieku i to na krótko. Potem należały do państwa Piastów, Czech, Austrii, Saksonii i Brandenburgii. Po drugiej wojnie światowej część wschodnia tego obszaru znalazła się w granicach Polski i nosi obecnie nazwę Łużyc Wschodnich. Rdzenna ludność tego obszaru to Łużyczanie, czasami nazywani Serbami Łużyckimi. Liczba ich niestety ulega stałemu zmniejszaniu w wyniku procesów germanizacyjnych (w przeszłości) i asymilacji (w przeszłości i obecnie). Języki – dolnołużycki (podobny do polskiego) i górnołużycki (podobny do czeskiego) są na światowej liście języków ginących i to mimo podejmowanych wielu starań dla ich ocalenia. Według ostatniego (z 2002 roku) spisu ludności narodowość łużycką zadeklarowało około 60 tysięcy mieszkańców. Z tego jedynie połowa swobodnie posługuje się tym językiem, a na co dzień używa go zaledwie 10-15 tysięcy osób. 
  

 

Piątkowy spacer po Zgorzelcu i Görlitz rozpoczęliśmy od Hali Dziękczynienia wzniesionej w latach 1898-1902. Przed wojną była tam galeria sztuki, a obecnie jest Dom Kultury. W budynku tym w roku 1950 podpisano układ miedzy Polską a NRD o nienaruszalności granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej. Po przejściu przez most graniczny rozpoczęliśmy spacer po Görlitz. Jeżeli ktoś pamięta to miasto z czasów NRD i pierwszych lat po zjednoczeniu, to dzisiaj go nie pozna. Jest miastem zadbanym, pięknie odbudowanym z kolorowymi fasadami domów. Odnowiona jest także większość zabytków, które mieliśmy okazję zwiedzić. Do nich należy kościół farny św. Piotra i Pawła wybudowany w latach 1225–35. Z tego okresu zachował się romański portal główny. Był wielokrotnie przebudowywany. Obecna 5. nawowa bryła pochodzi z późnego gotyku (XVI wiek). Natomiast dwie wieże neogotyckie zostały wybudowane w 1891 roku. Od roku 1525 do dziś jest kościołem ewangelickim. We wnętrzu na szczególna uwagę zasługują: barokowy ołtarz i ambona, organy z 1703 roku nazywane „słonecznymi”, oraz ciekawe płyty nagrobne z różnych okresów.

 

 
Obok kościoła św. Mikołaja zwiedzamy najstarszy w mieście cmentarz. Na nim znajduje się grób Jakuba Boehme. Był on jednym z najsłynniejszych mieszkańców Görlitz. Żył w latach 1575 – 1624. Z zawodu był szewcem, ale zasłynął jako wybitny myśliciel i mistyk ewangelicki.

    
Do cennych zabytków miasta należy kaplica Grobu Świętego. Inicjatorem jej powstania był rycerz Georg Emmerlich, który w 1465 roku przebywał w Ziemi Świętej i po powrocie postanowił zbudować replikę Grobu w swoich stronach.
 

Na Górnym Rynku zwiedzamy gotycki pofranciszkański kościół św. Trójcy. Wewnątrz ołtarz główny z 1713 roku, stalle z 1380 roku, a bocznej nawie ołtarz szafkowy z 1500 roku. 
 

 

Na południe od centrum Görlitz leży bazaltowy masyw Landskrone (420 m npm). Późna pora spowodowała, że tylko część naszej grupy dotarła na jego szczyt. Piątkowy wieczór spędziliśmy na kolacji w greckiej restauracji. Był czas na rozmowy i wymianę myśli.
  

W sobotę autokarem wyruszyliśmy na zwiedzanie Łużyc Górnych. Pierwszym naszym przystankiem był Herrnhut. Tu w Wielkiej Sali, budynku kościoła o charakterystycznym wystroju wysłuchaliśmy rozważania przygotowanego przez diakon Aleksandrę Błahut-Kowalczyk, która powiedziała miedzy innymi: Byłam już tu dwukrotnie, raz w lipcu, przed wielu laty jako studentka teologii, i dwa lata temu, zimą , gdy prowadziłam ekumeniczne spotkanie kobiet w związku z liturgią ŚDM, przygotowaną przez Polki na 2005 rok. Trafiłam wtedy wówczas do tego zakątka drogą jak z bajki, w malowniczym pejzażu tonącym w pokładach wciąż padającego śniegu…. Teraz jest inaczej , jesienna aura, koloryt dojrzałości ze smugami przemijania i inna grupa wędrowców. Społeczność osób z pasją zajmujących się przewodzeniem. Nikt tak dobrze nie wie, jak przewodnicy, ile zależy od dobrego przygotowania się do trasy i właściwie obranej drogi.

  
Herrnhut czyli „Straż Pańska”, (w językach czeskim i łużyckim Ochranov), zostało założone w 1722 r. przez hr. Mikołaja Ludwika Zinzendorfa, który w swoich dobrach przyjął prześladowanych wyznaniowo Morawian i zaoferował im pomoc. Myślę o tamtym czasie , drodze, która zdecydowali się przemierzyć religijni uchodźcy i wyborach jakich dokonali. Jej pokonanie wiąże się częściej z trudem niż wygodą. Wybór tej czy innej drogi rodzi konsekwencje. W pieśni Zinzendorfa można znaleźć jedną z nich: „Toruj Jezu sam, drogę życia nam, my gdy wodzem Cię ujrzymy, śladem twoim podążymy, skaż do niebios bram, wąska ścieżkę nam”. 

  

 
….Dzisiejszy pobyt tutaj przenosi mnie i ciebie w realny świat i ten niewyrażalny – z niezwykłą mapą, gdzie wśród gór, dolin i równin przeplatają się wzajemnie dwie decydujące o życiu człowieka drogi. Należy dokonać właściwego wyboru. To tu w Herrnhut powstaje „Losungen” zbiór haseł biblijnych na każdy dzień roku, które od prawie trzech stuleci rozchodzą się z maleńkiej osady na Górnych Łużycach do wielu zakątków świata, a u nas w Polsce znane jako książeczka „Z Biblią na co dzień”, będąca dodatkiem do Kalendarza Ewangelickiego.
 

 

Modlitwa i wspólne odśpiewanie pieśni „Toruj, Jezu, sam …” kończy pobyt w Wielkiej Sali. Zwiedzamy jeszcze położony na niewielkim wzniesieniu czynny od początków XVIII wieku do dziś cmentarz tamtejszej wspólnoty. Na cmentarzu jest ponad 6 tysięcy grobów. Płaskie nagrobki z ujednoliconymi napisami podkreślają równość wszystkich wobec śmierci. Jedynie dla Zinzendorfa i jego rodziny zrobiono niewielki wyjątek. 
 

 

 

W Żytawie (Zittau) w kościele św. Krzyża oglądamy najcenniejszy zabytek – średniowieczne płótno pasyjne.
 

Dojeżdżamy w Góry Żytawskie (Zittauer Gebirge) do miejscowości Kurort Oybin. Zwiedzmy najcenniejszy zabytek - ewangelicki kościół na skale. Wewnątrz znajduje się jedna z nielicznych zachowanych na Łużycach „Biblia pauperum”. Padający z przerwami deszcz nie pozwolił zwiedzić ruin średniowiecznego zamku.
 

W Ostritz zwiedzamy założony w 1234 roku przez czeską królową Kunegundę klasztor cysterek. Klasztor początkowo gotycki został kilkakrotnie przebudowany w stylu barokowym. Jako jeden z nielicznych prowadził działalność w czasach NRD. 
 

  

Ostatni dzień, to zwiedzanie polskiej części Łużyc. W Zgorzelcu na chwilę zatrzymujemy się przy cmentarzu żołnierzy II Armii Wojska Polskiego. Odwiedzamy też maleńką cerkiew, która poświęcona została 2002 roku.

 
W Radomierzycach nad Nysą Łużycką zwiedzamy barokowy poewangelicki kościół. W murze cmentarnym nagrobek rycerski z 1313 roku. Zabytkowy zespół pałacowy z lat 1679 – 1732, będący obecnie własnością prywatną, jest odbudowywany.

   
W drodze do Bogatyni zatrzymujemy się na chwilę na platformie widokowej, aby popatrzeć na odkrywkę, gdzie wydobywa się węgiel brunatny dla pobliskiej turoszowskiej elektrowni. W Bogatyni uczestniczymy w nabożeństwie odprawianym przez ks. Cezarego Królewicza. Po nabożeństwie wspólne z parafianami zdjęcie i wracamy do Zgorzelca.

 

Nasze trzydniowe spotkanie dobiegło końca. W spotkaniu uczestniczyło 36 przewodników, którzy przyjechali z: Cieszyna, Drogomyśla, Dzierżoniowa, Gdańska, Gdyni, Goleszowa, Katowic, Kielc, Krakowa, Minkowic Oławskich, Oborników Śląskich, Oleśnicy, Rybnika, Szczecina, Środy Śląskiej, Ustronia, Warszawy, Wieliczki, Wisły, Wrocławia i Wschowej.

 
Na przyszłoroczne spotkanie Przewodników Ewangelików umówiliśmy się do Szczecina. Zamierzamy spotkać się tam w dniach 21 – 23 września 2007 roku. Jednym z organizatorów będzie kol. Andrzej Wątorski. Do zobaczenia w Szczecinie.
   
Tekst i zdjęcia:  Michał Pilch