english version
Hasła biblijne na dzisiaj Ukryj hasła biblijne

2. Niedziela po Wielkanocy

14 kwietnia 2013 r.

(15) Gdy więc spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: Szymonie, synu Jana, miłujesz mnie więcej niż ci? Rzekł mu: Tak, Panie! Ty wiesz, że cię miłuję. Rzecze mu: Paś owieczki moje. (16) Rzecze mu znowu po raz drugi: Szymonie, synu Jana, miłujesz mnie? Rzecze mu: Tak, Panie! Ty wiesz, że cię miłuję. Rzekł mu: Paś owieczki moje. (17) Rzecze mu po raz trzeci: Szymonie, synu Jana, miłujesz mnie? Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: Miłujesz mnie? I odpowiedział mu: Panie! Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że cię miłuję. Rzecze mu Jezus: Paś owieczki moje. (18) Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, sam się przepasywałeś i chodziłeś, dokąd chciałeś; lecz gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a kto inny cię przepasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz. (19) A to powiedział, dając znać, jaką śmiercią uwielbi Boga. I powiedziawszy to, rzekł do niego: Pójdź za mną.

Ewangelia Jana 21, 15-19


Im więcej przyglądam się osobie Piotra, tym bardziej zastanawiam się, dlaczego Jezus dobierając swoją drużynę wybrał także tego człowieka. Nowy Testament kilkakrotnie opowiada o Piotrze i raczej nie są to opowieści pokazujące Piotra w najkorzystniejszym świetle. Jeśli zastanowić się nad historią opowiedzianą w pierwszy rozdziale Ewangelii Marka, przez którą to historię również osoba Piotra się przewija, to można dojść do wniosku, że jest on tam przedstawiony jako mężczyzna zdominowany przez kobiety, który jak mówi pewna anegdota, zawsze ma w domu ostatnie zdanie, a brzmi ono: „Tak kochanie”.

 

W szesnastym rozdziale Ewangelii Mateusza widzimy Piotra, jak na zadane przez Jezusa pytanie: „za kogo mnie uważacie” odpowiada: „Tyś jest Chrystus, Syn Boga żywego”. Chwilę później na słowa Jezusa o drodze przez krzyż, śmierć i zmartwychwstanie proponuje inne rozwiązanie kwestii zbawienia i namawia swego Pana, by ten spróbował innego sposobu, nie tak radykalnego i drastycznego. W odpowiedzi słyszy „Idź precz ode mnie szatanie!” choć jeszcze chwilę wcześniej Pan powiedział do niego „ty jesteś Piotr i na tej opoce zbuduję Kościół mój, … i dam ci klucze Królestwa Niebios”.

 

Wydawało się, że Piotr już prawie zrozumiał o co chodzi jego Mistrzowi, ale jak wiemy, prawie czyni dużą różnicę.

 

W innym miejscu czytamy o tym, jak Jezus zapowiadając swoje pojmanie mówi o zaparciu się uczniów. Wtedy Piotr, prawie oburzony na Jezusa deklaruje „Choćbym miał z tobą umrzeć, nie zaprę się ciebie”. Jeszcze w tym samym rozdziale (Ewangelia Mateusza 26) czytamy jak Piotr na pytanie o pojmanego Jezusa odpowiada „nie znam tego człowieka”. Czym innym jest  buńczuczność przy zastawionym stole, czym innym spotkanie z rzeczywistością. Przy stole im bardziej odważna deklaracja, tym lepiej brzmi. Rzeczywistość odsłania prawdziwe oblicze.

 

I w końcu dzisiejszy tekst. Aby go lepiej zrozumieć warto zauważyć, że Jezus pytając Piotra za pierwszym i drugim razem używa słowa „agape” tłumaczonego w naszym przekładzie na „miłujesz”. Piotr natomiast odpowiada słowem „filia”. Oba słowa w naszych Bibliach tłumaczone są jako miłość, miłować. Aby trochę oddać różnice pomiędzy znaczeniem tych słów można z pewnym uproszczeniem powiedzieć, że jeśli „agape” oznacza miłość, to „filia” bardziej opisuje życzliwość.

 

Za trzecim razem Jezus pytając Piotra użył właśnie słowa „filia” i takim słowem Piotr odpowiedział.

 

Czytamy też, że zasmucił się Piotr, iż Jezus za trzecim razem właśnie tak go zapytał. Od życzliwości do miłości, o jaką Jezus tu pyta i jaka opisana jest w trzynastym rozdziale I Listu do Koryntian, daleka droga. Życzliwość może być bierna i zazwyczaj taką jest. Miłość jest czynem.

 

A zatem Piotr to nie postać z pomnika. Ma wady, słabości, jest trochę porywczym hochsztaplerem i co za tym idzie ukazuje swoją bezmyślność, gdy dobywa miecza i obcina ucho słudze arcykapłana (Ewangelia Jana 18). Jest inny – dziwny, bo jest leworęczny. Dziś leworęczność nie jest problemem, ale jeszcze nie dawno było to traktowane jak piętno. Może o hipokryzji, jaką widzimy w historii opisanej w drugim rozdziale Listu do Galicjan nie trzeba się już wiele rozwodzić.

 

A jednak Bóg wybrał tego człowieka. Świadom jego porażek, strachu i ułomności, nie do końca czystych intencji. Obdarzył go godnością. Dał mu zadanie w rodzącym się Kościele i powierzył odpowiedzialność. I wydaje się, że to wszystko przerastało Piotra.

 

Zauważyłem, że im więcej myślę o Piotrze, to ta postać jest mi coraz bardziej bliska.

 

Pan Bóg tak samo jak ja dobrze wie, jaki chciałbym być, a jaki jestem. ON, o wiele lepiej oczywiście niż ja, zna moje słabości, wie kiedy zawiodłem, kombinowałem, kiedy myślałem o sobie i tylko o sobie, a kiedy udawałem bohatera; kiedy brakło mi determinacji i kiedy po prostu stchórzyłem bo najzwyczajniej się bałem.

 

Dla mnie Piotr i jego historia są zachętą. Pomimo, że za trzecim razem Jezus zapytał Piotra już tylko o życzliwość a nie o miłość i otrzymał zapewnienie tylko o życzliwości, nie zmienił polecenia „paś owieczki moje” i w końcu nakazał mu „Ty chodź za mną”.

 

Myślę sobie, że skoro Bóg używał Piotra pomimo jego porażek, to może jest dla mnie jeszcze szansa i tym bardziej jestem wdzięczny Bogu za Jego łaskę. Bo przecież Bóg nie szuka ludzi doskonałych. On szuka takich, którzy pozwolą Mu czynić się doskonałymi.

 

A Ty, drogi Czytelniku, co o tym myślisz?

diakon Paweł Gumpert