english version
Hasła biblijne na dzisiaj Ukryj hasła biblijne

5. Niedziela po Trójcy Świętej

1 lipca 2018 r.

1.I rzekł Pan do Abrama: Wyjdź z ziemi swojej i od rodziny swojej, i z domu ojca swego do ziemi, którą ci wskażę. 2.A uczynię z ciebie naród wielki i będę ci błogosławił, i uczynię sławnym imię twoje, tak że staniesz się błogosławieństwem. 3.I będę błogosławił błogosławiącym tobie, a przeklinających cię przeklinać będę; i będą w tobie błogosławione wszystkie plemiona ziemi. 4.Abram wybrał się w drogę, jak mu rozkazał Pan, i poszedł z nim Lot.

1 Mż 12,1-4a


Mieć Biblię – to zbyt mało


Czytać Pismo Święte – to zbyt mało. Można mieć wiele egzemplarzy Biblii i tłumaczyć ją dniem i nocą, ale przyjąć z wiarą choć jedno Słowo to coś zupełnie innego. Dlatego Bogu upodobało się powołać jednym Słowem człowieka Abrahama i tym samym Słowem przez głupie zwiastowanie zbawić cały świat. Gdy głosisz Słowo Boże nazwą cię głupcem i nieudacznikiem – w zasadzie dopiero wtedy gdy nazwą cię głupcem i nieudacznikiem, możesz mieć pewność, że głosisz Słowo Boże. Sprzeciw wobec Słowa, głoszonego przez ludzi nazywanych głupcami, świadczyć będzie o jego prawdziwości. Pismo Święte bezgranicznie obnaża naturę człowieka, dlatego zawsze będzie budziło sprzeciw. Kościół nie zwiastuje Ewangelii zgodnie z popytem; często będzie to prawda trudna do przyjęcia, ponieważ Ewangelia ujawnia to co w nas zamknięte i zapomniane. Przyjęcie tego poselstwa jest heroicznym aktem wiary, której dar pochodzi spoza nas (łac. extra nos). Rodzi się przez doświadczenie działania Ducha Świętego w zwiastowanym Słowie, które przeżywamy w kazaniu i sakramencie.

Ojcem wszystkich wierzących jest Abraham, który podporządkowuje swoje życie oraz najbliższych, objawionej woli Bożej. Ten który idzie śladem Abrahama – ojca wiary, jest błogosławieństwem dla każdego kto go spotyka. Z kolei dla każdego kto jest mu nieżyczliwy, spotkanie z człowiekiem wiary jest przekleństwem. Tak jak to się dzieje z Abrahamem, tak też jest z każdym z nas, którzy przyjmując Słowo Boże i wyznając je, stajemy się błogosławieństwem, dla tych którzy nam błogosławią i przekleństwem dla tych, którzy uchybiają. Za sprawą człowieka wyznającego, Słowo żyje wśród nas – tym samym zmartwychwstaje i żyje Chrystus – wcielone Słowo Boga. Łatwo spotkać ludzi, którzy widzą jedynie siebie jako depozytariuszy prawdy, objawienia i powołania; przez co zwiastowanie „spoza” ich doświadczenia wiary, odbiorą jako głupie i bez sensu. Utrzymanie się w tym poglądzie, ciągłe pokrzykiwanie: zgorszenie! głupota!; szukanie ludzi podobnie myślących i przebywanie w ich otoczeniu, już samo w sobie jest prawdziwym przekleństwem.

Chrystus przychodzi, aby szukać każdego, kto się zgubił, kto utknął w ślepym zaułku życia. Bóg dla każdego ma dobre Słowo, które uwalnia od złości i pozwala z miłością i błogosławieństwem przyjmować bliźniego nie uchybiając mu w niczym. Bogu upodobało się zbawić świat, przez głupie zwiastowanie „Oto Baranek Boży!”, „Znaleźliśmy Mesjasza!”, „Chrystus zmartwychwstał!”. Tak jak Bóg szuka nas tak i my szukamy, aby doświadczyć mocy Ducha Świętego w Słowie i sakramencie, która pozwoli powtórzyć te błogosławione słowa wyznania jako własne doświadczenie.

Głoszenie Słowa Bożego i powtarzanie go w wyznaniu wiary we wspólnocie i w nabożeństwie, są istotą rzeczy tego, co gromadzi ludzi w Kościół. Aby wyzbyć się złości, trzeba nauczyć się słuchać nie tylko Słowa Bożego, ale także własnych słów; szczególnie tych kategorycznych, kiedy mówimy „nigdy” oraz „zawsze”: „Nigdy sobie nie dasz rady!”, „między nami nigdy nie było dobrze!”, „zawsze taki byłeś!”. To są słowa, skazujące i zatrzaskujące drzwi.

Bóg jest cierpliwy w czekaniu na nasze nawrócenie – nie dla nagrody, jaką byśmy mieli otrzymać za ewentualne dobre uczynki, lecz dla błogosławieństwa jakie ono wprowadza w nasze życie. Nawrócenie to realna przemiana umysłu i serca, który już bez sądów przyjmuje bliźniego jak brata i siostrę. Czasem jedno Słowo potrafi zmienić całe życie człowieka.

ks. dr Roman Pracki