english version
Hasła biblijne na dzisiaj Ukryj hasła biblijne

8. Niedziela po Trójcy Świętej

29 lipca 2012

 

9.Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy, 10.ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą. 11.A takimi niektórzy z was byli; aleście obmyci, uświęceni, i usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego. 12.Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić. 13.Pokarm jest dla brzucha, a brzuch jest dla pokarmów; ale Bóg zniweczy jedno i drugie. Ciało zaś jest nie dla wszeteczeństwa, lecz dla Pana, a Pan dla ciała. 14.A Bóg i Pana wskrzesił, i nas wskrzesi przez moc swoją. 18.Uciekajcie przed wszeteczeństwem. Wszelki grzech, jakiego człowiek się dopuszcza, jest poza ciałem; ale kto się wszeteczeństwa dopuszcza, ten grzeszy przeciwko własnemu ciału. 19.Albo czy nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was i którego macie od Boga, i że nie należycie też do siebie samych? 20.Drogoście bowiem kupieni. Wysławiajcie tedy Boga w ciele waszym.
I List do Koryntian 6,9-14.18-20

 

Rozważamy dziesiaj fragment z większej całości, którą można by nazwać kazaniem ap. Pawła. Nie wiemy, jak to kazanie zostało odebrane po jego odczytaniu. Możemy dzisiaj tylko stwierdzić, że nie było ono dla słuchaczy zbyt przyjemne. Apostoł Narodów wylicza, jacy ludzie nie odziedziczą Królestwa Bożego. Aby nie było niedomówień podkreśla: i wy się do tych ludzi zaliczaliście i możecie zaliczyć. Dlatego nie grzeszcie! Oto słyszymy chłostę bez ogródek. Słyszymy prawdę.
 
„Nic nikomu do tego, co ja robię i co ja ze sobą robię. Nikt nie może mi rozkazywać. To moje życie i moje ciało” – tak stwierdza nie tylko zbuntowana osiemnastolatka, która akurat wbrew rodzicom dała się „zakolczykować” w kilku miejscach swego ciała. Tak stwierdza niejeden owładnięty nałogiem, takie stwierdzenie można wyczytać pośrednio z zachowania niejednego człowieka. Wolność i całkowita swoboda życia, obyczajów – to przejawia się w wielu artykułach i publikacjach. Latem normalnym się staje stwierdzenie, że ludzie mają przelotne romanse, że następują zdrady małżeńskie, że młodzież może sobie na wiele pozwolić itd.
 
Żyjemy w czasach, w których każdy jest panem samego siebie, wie najlepiej jak żyć, postępować, nie potrzebuje rad, wskazówek, a tym bardziej napomnień.
 
Ksiądz został zaproszony na urodziny do swojej parafianki, która mieszkała już z trzecim przyjacielem. „A może byście tak zawarli związek małżeński” – zapytał w trakcie rozmowy dotyczącej przyszłości. „Co ksiądz sobie wyobraża, że ksiądz może nam rozkazywać, my wiemy, co mamy robić. Księża się żenią, a i tak czasem w ich małżeństwach nie jest najlepiej. Nie lubię, jak ktoś się wtrąca w moje życie” – taka była riposta parafianki. Może ktoś będzie zgorszony jej postawą, ale jakbyśmy reagowali, gdyby ksiądz przyszedł w odwiedziny, bo został zaproszony i zaczął nas „ustawiać”? Co innego bowiem wysłuchać kazania w kościele, a co innego, gdy ksiądz zwraca się bezpośrednio do człowieka. Napomnienia powodują obrazę, lub nawet zerwanie z Kościołem. A gdyby zastosować niegdyś praktykowaną karność kościelną wykluczającą za jawny grzech lub zgorszenie od Stołu Pańskiego? Z pewnością można by usłyszeć: Ksiądz mi łaski nie robi, pójdę do innej parafii lub innego Kościoła, mogę w ogóle przestać chodzić do kościoła. A czy ksiądz jest taki święty?
 
Nie, ksiądz nie jest święty. Dlatego pewien kaznodzieja powiedział: „Postępujcie według moich słów, a nie według moich czynów”. Gdy duszpasterz karci ludzką zazdrość, nienawiść, taki czy inny nałóg, nie ma na myśli tylko słuchaczy, lecz i samego siebie. Kaznodzieja musi najpierw sam rozprawić się z tekstem biblijnym i nieraz jest to bardzo trudne, gdy stwierdzi, czy mam prawo to wypomnieć, skoro dotyczy to także mnie. I musi mieć odwagę przyznać się, to Słowo Boże dotyczy mnie bardziej niż innych.
 
Jak wynika z kazania Pawła przeszłość niektórych członków zboru w Koryncie była bardzo niepokojąca. Pawłowy katalog grzechów jest dosyć obszerny: wszeteczeństwo, bałwochwalstwo, cudzołóstwo, rozpusta, złodziejstwo, chciwość, pijaństwo, oszczerstwo, zdzierstwo. Czy taki człowiek może być chrześcijaninem?
 
Apostoł Paweł podaje wspaniałą regułę: „Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczemu zniewolić”. Bardzo często te słowa były nadużywane do interpretacji fałszywej wolności. Czy to co czynię jest pożyteczne? Czy mnie nie zniewala? Wszystko mi wolno. Ta wolność po dzień dzisiejszy jest dowolnie interpretowana zwłaszcza w naszym Kościele. Wszystko mi wolno. Nikt nie może zwracać mi uwagi. Ja decyduję, czy chcę iść w niedzielę do kościoła. W tym przypadku przedkładamy naszą wolność nad braci katolików, którzy muszą, mają obowiązek. A czy my nie mamy przykazań? Czy one nas nie obowiązują? Jeśli ktoś nazywa się chrześcijaninem, to musi kierować się prawem Bożym. To prawo jest przekazywane w Kościele. Jeśli chcemy dobrze zrozumieć słowa ap. Pawła – wszystko mi wolno, to musimy przypomnieć sobie wypowiedź Pana Jezusa z początku Jego działalności: „Szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości Jego, a wszystko inne będzie wam dodane”. To zalecenie każe zapytać: jaki jest cel mojego życia, dokąd zmierzam, czego oczekuję? Chrześcijanin jest naśladowcą Jezusa. Na drodze za Jezusem nie ma nakazów i zakazów, są kierunkowskazy. Jeśli ktoś wiernie idzie za Zbawicielem szybko rozpozna co nie jest pożyteczne, co może go zniewolić.
 
Chrześcijanin jest wolnym panem, bo Chrystus uczynił go wolnym. Zostaliście wykupieni 
z marnego postępowania waszego – pisze Paweł. Drogo zostaliście wykupieni, aby już nie służyć grzechowi. W oczach Boga jesteśmy bardzo wiele warci. On oddał za nas to, co miał najcenniejszego. To przekracza nasze zrozumienie. Dlatego Bóg nie chce abyśmy na powrót wpadli w niewolę grzechu. Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Marcin Luter napisał: „Człowiek nie żyje sam w swoim ciele, lecz także wśród innych ludzi na ziemi. Dlatego jego intencją musi być służenie innym ludziom i nie ma mieć przed oczyma nic innego niż to, co pożyteczne jest drugiemu”.
 
Chrześcijanin – ewangelik żyje według Chrystusa. Żywa społeczność z Chrystusem jest tym regulatorem życia, także w obliczu licznych grzechów wymienionych poprzez ap. Pawła. Jeżeli są i dzieją się w moim życiu rzeczy, których być nie powinno, to znak i dowód, że moja społeczność ze Zbawicielem jest zachwiana. Kto naprawdę stał się naśladowcą Jezusa ten, jak powiada Luter, jest wolnym panem wszystkiego i nikomu nie jest poddany, ale przez wiarę jest sługą wszystkich, każdemu poddany. Ojciec kościoła św. Augustyn wypowiedział na pozór paradoksalne słowa: „Miłuj Boga i rób co chcesz”. Lutrowi przez lata wypominano zdanie: „Wierz mocno i grzesz ile chcesz”. Nie było to przyzwolenie do grzechu. Przeciwnie, Luter uważał, że kto naprawdę wierzy, jest naśladowcą Chrystusa i nie grzeszy. Wiara w Boga, która jest zaufaniem i posłuszeństwem po prostu nie pozwoli mu grzeszyć.
 
Na koniec piękny wiersz wyśpiewany przed laty przez Marka Grechutę po tytułem „Wolność”:
 
Gdy widzisz ptaka w locie, jak wolny jest,
Jak płynie sobie, aż po nieba kres,
Wiedz, niebo bywa pełne wichrów i burz,
A z lotu ptaka już nie widać róż.
Bo wolność to nie cel, lecz szansa,
by spełnić najpiękniejsze sny, marzenia,
Wolność to ta najjaśniejsza z gwiazd,
promyk słońca w gęsty las, nadzieja.
 
Wolność to skrzypce, z których dźwięków cud, potrafi wyczarować mistrza trud.
Lecz kiedy zagra na nich słaby gracz,
to słychać tylko pisk, zgrzyt, płacz.
Bo wolność, to wśród mądrych ludzi żyć,
Widzieć dobroć w oczach ich i szczęście,
Wolność, to wśród życia gór i chmur,
Poprzez każdy ból i mur znać przejście.
Wolność brzmi jak radosny ludzi śpiew,
Którzy wolność swą zdobyli, na obronę zwycięstwa, miłości, prawdy i mądrości, spokoju i szczęścia, zdrowia i godności.
 
Wolność to także i odporność serc,
By na złą drogę nie próbować zejść.
Bo są i tacy, którzy wolności cud,
potrafią wmieszać w swoich sprawek brud.
 
A wolność, to królestwo dobrych słów,
Powrót myśli pięknych snów, to wiara w ludzi.
Wolność, tę wymyślił dla nas Bóg,
Aby człowiek wreszcie mógł, w niebie się zbudzić”.
 
Wszystko mi wolno, ale ja, i dom mój służyć będziemy Panu. Amen
ks. dr Marian Niemiec