List Biskupa Kościoła na Niedzielę Izraela

Zachęta do modlitwy o pokój na Bliskim Wschodzie.

Siostry i Bracia,
w 10. Niedzielę po Trójcy Świętej (24. 08.) obchodzimy Niedzielę Izraela, której korzenie sięgają czasów przedreformacyjnych. W kalendarzu liturgicznym Niedzieli Izraela towarzyszy Wspomnienie zniszczenia Jerozolimy. Historia tego święta wskazuje na złożone i często mroczne dzieje relacji żydowsko-chrześcijańskich, ale też przypomina o nierozerwalnych więziach łączących judaizm i chrześcijaństwo. Nie ma chrześcijaństwa bez judaizmu. Nie ma chrześcijaństwa bez Pierwszego Przymierza. Mimo odradzających się co jakiś czas tendencji, próbujących zmarginalizować księgi Starego Testamentu, należy zdecydowanie stwierdzić: nie można oderwać żydowskiego dziedzictwa od przesłania Ewangelii. Powyższe wykracza daleko poza stwierdzenie, że „Jezus Chrystus był urodzonym Żydem”.

Niedziela Izraela przypomina o odpowiedzialności chrześcijan za antyjudaizm i antysemityzm, którymi naznaczona jest historia Kościoła. To także nasza odpowiedzialność dzisiaj. To historia uwikłania Kościołów chrześcijańskich w wielowymiarowe działania obliczone na dehumanizację wyznawców judaizmu i ich prześladowanie. To wszystko motywowane było nie tylko płytką chęcią zysku, polityczną kalkulacją i pragnieniem władzy, ale też uprzedzeniami religijnymi.

Swój mroczny wkład miał również nasz reformator ks. dr Marcin Luter. Jego wypowiedzi i pisma uwarukowane duchem epoki i jego własnymi poglądami, nierzadko radykalizowane współczesnymi ekstremizmami, przyczyniały się do cierpienia Żydów. Jubileusz 500-lecia Reformacji i inne inicjatywy pozwoliły na rzeczowe i krytyczne podjęcie tej kwestii i zdecydowane zdystansowanie się od wypowiedzi Lutra m. in. przez Światową Federację Luterańską oraz wielu, ewangelicko-luterańskich teologów w Europie i poza nią. To ważny krok w dialogu chrześcijańsko-żydowskim, który wciąż trwa i powinien być kontynuowany w trosce o nasze chrześcijańskie korzenie.

Siostry i Bracia, upamiętniając Niedzielę Izraela nie wolno nam jednak uciec od wydarzeń, które dzieją się na naszych oczach. Terrorystyczny atak na Izrael 7 października 2023 roku, porwanie, mordowanie i torturowanie izraelskich zakładników wywołało dramatyczną sekwencję wydarzeń. To pogorszyło i tak już tragiczną sytuację w Ziemi Świętej, która znów spłynęła krwią. Dziś, jesteśmy świadkami katastrofy humanitarnej w Strefie Gazy. Uzasadnioną krytykę, oburzenie i rozpacz wzbudzają niewspółmierne działania rządu Izraela wobec palestyńskiej ludności cywilnej – ataki i torpedowanie pomocy humanitarnej dostarczanej także przez Kościoły różnych wyznań, bombardowanie placówek medycznych, w tym kościelnych, oraz świątyń różnych wyznań – to wszystko składa się na przygnębiającą panoramę braku szacunku dla ludzkiego życia. Przez to wzmacniają się fundamentalizmy religijne i nienawiść, której trudno stawić czoło.
Konflikt izraelsko-palestyński dzieli i polaryzuje społeczność międzynarodową, społeczeństwa, ale także Kościoły. Wiem, że także w naszym Kościele są różne opinie o tym konflikcie. Kościoły nie są od tego, aby podpowiadać geopolityczne rozwiązania, ale są po to, aby wspierać działania, które służą pojednaniu, sprawiedliwemu pokojowi. Kościoły mają upominać się o bezbronnych, którzy są głodzeni, bombardowani i wykluczani.

Uprawniona i konieczna krytyka działań rządu izraelskiego wypowiadana globalnie, ale także na ulicach izraelskich miast, nie może oznaczać jawnego lub podprogowego poparcia lub wsparcia antysemickich treści. Mówienie o cierpieniu dzieci, kobiet i mężczyzn w Strefie Gazy, szczególnie przed zapowiadaną całkowitą okupacją Gazy, nie może być przyzwoleniem dla antysemityzmu, ale też mówienie o piekle w Strefie Gazy nie może być zbywane jako przejaw antysemityzmu. Upominanie się o prawa mniejszości chrześcijańskiej w Ziemi Świętej nie może iść w parze z renesansem chrześcijańskiego antyjudaizmu i być narzędziem dla polityczno-religijnych ekstremizmów. Innymi słowy: spirala przemocy i bezprawia nie może być naszym kompasem i zasłonić Ewangelii o największym przykazaniu (Mk 12,28-34) miłości do Boga i bliźniego, którą będziemy słuchać w Niedzielę Izraela.

Siostry i Bracia, w Niedzielę Izraela czytany i śpiewany będzie Psalm 33 (introit 65/II), przypominający o nieodwołalnym Przymierzu między Bogiem a Jego Ludem. Kościół nie wypiera i nie zastępuje tego Przymierza, a jest jego częścią. W kolejnym psalmie czytamy: „Odwróć się od zła i czyń dobrze, szukaj pokoju i ubiegaj się oń!” (Ps 34,15). Z kolei w Ewangelii na Wspomnienie zburzenia Jerozolimy (Łk 19,41-44) widzimy Zbawiciela, który płacze nad Jerozolimą. Ona także i dziś jest areną konfliktów i niepokoju. Łzy, o których pisze ewangelista, są realne – zarówno wśród Izraelczyków, czekających na swoich bliskich, jak i Palestyńczyków doświadczających niemierzalnego cierpienia. Tu nie chodzi o symetryzm, neutralne zestawianie jednego cierpienia z drugim, ale o ukazanie, jak mocno świat oddalił się od Bożej woli o pokoju i grzęźnie w coraz to nowych wojnach. Naszym chrześcijańskim powołaniem jest głoszenie i życie Ewangelią Jezusa Chrystusa, wskazywanie na to wszystko, co godzi w jej przesłanie. Powyższe streszcza choćby ewangelia o największym Przykazaniu czy Jezusowe Kazanie na Górze.

Prosząc Was o solidarność ze wszystkimi ofiarami konfliktu na Bliskim Wschodzie, proszę jednocześnie o modlitwy za cały Region, o wszystkich ludzi bez względu na religię i wyznanie czy narodowość. Zachęcam, by tam, gdzie jest to możliwe, jako symboliczny wyraz żałoby, pokuty i solidarności, zastosować zamiast zielonej barwy liturgicznej fioletową przewidzianą na Wspomnienie zniszczenia Jerozolimy, którą dziś w tragiczny sposób obrazuje zniszczona Strefa Gazy.

Zachowujmy szacunek wobec siebie i innych. Prośmy Pana, by w serca harde pokój wlał i darował pokoju dni (por. ŚE 842,4).

bp Jerzy Samiec