A gdy zachodziło słońce, ogarnął Abrama twardy sen, wtedy też opadły go lęk i głęboka ciemność. 1 Mż 15,12

Boże, jak dobrze, że w Twoim Słowie znajduję nie tylko tytanów wiary, ale także ludzi słabych, wątpiących, pełnych obaw i lęków. Tak bliski staje mi się Abram w moich dniach ciemniejszych od najczarniejszej nocy. W chwilach, gdy nikt nie potrafi pomóc i wydaje się, że to koniec. Nie mam sił, by uciekać, i dobrze, bo zamiast biec na oślep, lepiej jak bezbronne dziecko wtulić się w Ciebie i czekać. Czekać, bo tylko w mojej zupełnej bezradności, bez szukania własnych dróg wyjścia i pomocy innych, Ty, Panie, możesz wreszcie przemówić, by uczyć mnie zaufania i mądrości wiary.

Pomóż mi zawsze w moim lęku i chaosie wydarzeń być pewną, że Ty się nie mylisz, kiedy pozwalasz, by ogarnęły mnie ciemności. Pozwól mi usłyszeć Twój głos i czekać na Twoje działanie. W ciszy i zaufaniu.
Amen

 

źródło