Panie, ratuj, giniemy!

Ewangelia Mateusza 8,25

W tej największej potrzebie skrzy się jednak iskierka wiary,samasiebienieświadoma,gdyżmówi:”giniemy!”. Gdyby była siebie świadoma, nie wołałaby „giniemy!”. Ona jednak czuje tylko zagrożenie i nie wie, że jeszcze jest żywa i się tli. Bo gdyby wiara nie była żywą i tlącą się wiarą, to nic by w ogóle nie odczuwała. Ale spójrzcie, Chrystus nie odrzuca tej iskierki, ale tak ją roznieca, że staje się niczym płomienny żar i ucisza wiatr i morze. Tak też czyni z nami wszystkimi, gdy jesteśmy w lęku i w trwodze. Jeśli wzdychamy, biadamy i choćby jednym poruszeniem serca wypowiemy: „Panie Jezu, pomóż, chyba, że dzieje się tak dla mojego zbawienia” – to zaraz poczujemy ukojenie. Gdyż Chrystus, poruszony takimi westchnieniami, gromi wiatr i morze. I nastaje wielka cisza, to znaczy nastaje radość i pokój, a za nimi uwielbienie i dziękczynienie.