A czemu widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz? Mt 7,3
Ojcze, Ty wiesz, jak często pragniemy być idealni, bez skazy, pierwsi, najlepsi. Ale… nie jesteśmy… Popełniamy błędy, ranimy innych, zatracamy siebie, zapominamy o drugim… Dlatego jakoś musimy sobie z tym radzić… Panie, przepraszamy Cię, że często drogą wyjścia i ucieczki przed samymi sobą jest dla nas drugi człowiek. Jakże łatwo jest widzieć jego zaniedbania i wyliczać mu jego potknięcia. Każdą skazę na jego bieli widzimy od razu z daleka i niewątpliwie nie przepuszczamy okazji, aby się naszymi spostrzeżeniami podzielić z innymi. Jakie to małe, o Panie, a jednak… jak duże. Jakie to słabe, a jednak… jak silne!
Panie, spraw, aby nasze oczy stały się dla nas błogosławieństwem. Naucz nas patrzeć na siebie i widzieć Twoje dzieło! Pomóż nam znaleźć swą wartość w Tobie! Dzięki temu, zapewne, prościej nam będzie kochać innych! Prosimy, usuń i źdźbła, i belki i pomóż nam widzieć naprawdę. Amen.
Modlitwa pochodzi z książki Modlitewnik kobiet, red. A. Błahut-Kowalczyk, K. Rudkowska, Wydawnictwo Warto, Dzięgielów 2015.