Nie to, co wchodzi do ust, kala człowieka, lecz to, co z ust wychodzi, to kala człowieka. Mt 15,11
Boże, dziękuję Ci, że dałeś mi zdolność mowy. Dzięki niej mogę nawiązywać relacje, mogę wyrażać to, co myślę i czuję.
Boże, doświadczam też, że moje słowa naprawdę mają siłę. Dzięki nim mogę powiedzieć innym coś miłego i wywołać uśmiech na twarzach, pocieszyć, dodać otuchy lub zachęcić do czegoś. Ale na tym nie koniec, bo jest jeszcze druga strona medalu.
Boże, kiedy sama słyszę niektóre moje słowa, to ogarnia mnie wstyd. I wtedy bywa już za późno.
Ty, który sam jesteś Słowem, pomóż mi mądrze korzystać z daru mowy, który mam od Ciebie. Bo brzmiące w moich uszach słowa „z każdego nieużytecznego słowa zdacie sprawę przed Bogiem” napawają mnie trwogą. Dlatego proszę Cię, byś postawił straż przez ustami moimi i pilnował drzwi warg moich. Amen.
Modlitwa pochodzi z książki Modlitewnik kobiet, red. A. Błahut-Kowalczyk, K. Rudkowska, Wydawnictwo Warto, Dzięgielów 2015.