[...] jeśli kto zachowa słowo moje, śmierci nie ujrzy na wieki.

Ewangelia Jana 8,51

O, jak wielka, potężna to rzecz, gdy chrześcijanin tak wierzy. Wtedy musi ustąpić nawet śmierć, grzech i diabeł. I on już w tym życiu rozpoczyna życie wieczne. Czyni to Chrystus, Boży Syn, którego Słowu On wierzy. Dlatego chrześcijanin powinien w powiedzeniu:
„Żyję, choć nie wiem jak długo,
umrę, choć nie wiem kiedy,
odejdę stąd, choć nie wiem dokąd,
dziwię się tylko, dlaczego jestem tak wesoły”.
zmienić dwa ostatnie wiersze i radosnym sercem i ustami wyznać:
„Odejdę i wiem, dzięki Bogu, dokąd,
dziwię się tylko, dlaczego jestem taki smutny”.
Dobrze by było, aby niepokutujący, pewni siebie ludzie mieli zawsze przed oczyma to od dawna znane powiedzenie, a być może kiedyś zmądrzeją, uderzą się w piersi, pomyślą, że są śmiertelni, niepewni każdej chwili swego życia, i poruszeni tym, ulękną się Boga, zaczną pokutować i poprawiać swe życie. Jak to Mojżesz w swym Psalmie napominał wszystkie dzieci Abrahama do modlitwy do Boga w słowach: „Panie, naucz nas pamiętać, że musimy umrzeć, abyśmy byli mądrymi” (por. Księga Psalmów 90,12).