14. Niedziela po Trójcy Świętej

Jakub zaś wyruszył z Beer-Szeby i udał się do Haranu. A gdy przybył na pewne miejsce, zatrzymał się tam na noc, gdyż słońce zaszło, i wziął jeden kamień z tego miejsca, podłożył go sobie pod głowę i zasnął na tym miejscu. I śniło mu się, że była ustawiona na ziemi drabina, której szczyt sięgał nieba, po niej zaś wstępowali i zstępowali aniołowie Boży. A Pan stał nad nią i mówił: Jam jest Pan, Bóg Abrahama, ojca twego, i Bóg Izaaka! Ziemię, na której leżysz, dam tobie i potomstwu twojemu. Potomstwo twoje będzie liczne jak proch ziemi i rozprzestrzenisz się na zachód i na wschód, i na północ, i na południe, i będą błogosławione w tobie i w potomstwie twoim wszystkie plemiona ziemi. A oto Jam jest z tobą i będę cię strzegł wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz, i przywiodę cię z powrotem do tej ziemi, bo nie opuszczę cię, dopóki nie uczynię tego, co ci przyrzekłem. A gdy Jakub się obudził ze snu, rzekł: Zaprawdę, Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem. Zdjęty trwogą rzekł: O, jakimże lękiem napawa to miejsce! Nic tu innego, tylko dom Boży i brama do nieba. I wstawszy wcześnie rano, wziął Jakub ów kamień, który sobie podłożył pod głowę, postawił go jako pomnik i nalał oliwy na jego wierzch, i nazwał to miejsce Betel.
1Mż 28,10-19a

W 14 niedzielę po Świętej Trójcy mamy do rozważania jeden z najbardziej niezwykłych fragmentów Starego Testamentu. Jakub ma fantastyczny sen, widzi drabinę do nieba, po której aniołowie wchodzą i schodzą. Sam Bóg stoi na dole tej drabiny i zwraca się do śpiącego Jakuba. Bóg szuka Jakuba gdzieś pomiędzy Beer-Szebą a Haranem w jego miejscu spoczynku i objawia mu się w śnie. Jakub, który uciekł z ojczyzny zostaje uznany za godnego Bożej obietnicy.
Jakub to sprytny, przebiegły pasterz, który dwukrotnie oszukał swojego brata Ezawa z chciwości. Kupuje od niego pierworództwo za miskę soczewicy i z pomocą matki kradnie ojca błogosławieństwo.

Możemy zadać pytanie: Dlaczego wybrano Jakuba, a nie Ezawa? Czy nie byłoby łatwiej Bogu z jego bratem Ezawem? Zgodnie z tradycją, Ezaw, jako pierworodny, miał prawo do błogosławieństwa. Dlaczego przebiegły brat bliźniak Jakub został później patriarchą dwunastu plemion Izraela? Czy Jakub zasłużył sobie na to?
Bóg patrzy inaczej na człowieka, daje mu kolejną szansę ma dla niego plan, tak było wtedy i tak też dzieje się dzisiaj.
Przemawia do Jakuba i składa mu wspaniałą obietnicę. Jakub z pewnością był zdumiony tą wielką obietnicą, bo dla człowieka po życiowych przejściach były to po prostu niewiarygodne obietnice -liczne potomstwo, powodzenie i własna ziemia.
Kiedy Jakub się budzi, jest głęboko wstrząśnięty snem. Nie mógł podejrzewać, że Bóg będzie obecny w tym miejscu. Jest taki fragment w księdze Izajasza, który może być interpretacją tej historii Jakuba: Byłem przystępny dla tych, którzy o mnie nie pytali, dałem się znaleźć tym, którzy mnie nie szukali. (Iz 65,1).

To nie Jakub go szukał, lecz Bóg jego ojców go znalazł. Po tym dramatycznym śnie Jakub zachowuje się bardzo racjonalnie. Rozumie sen i wie, jak go zinterpretować. Dla niego sen nie jest wytworem wyobraźni, on wyraża błogosławieństwo Boga. To miejsce Bożego objawienia musi zostać upamiętnione, a obietnica przekazana potomkom.
Bóg objawił się, w Betel, i odnowił wspaniałą obietnicę złożoną już Abrahamowi i Izaakowi. W tym świętym miejscu, ma teraz stanąć dom Boży. Przyszłe pokolenia mają dowiedzieć się o tym świętym miejscu, gdzie otworzyło się niebo.
Jak, kiedy i gdzie Bóg się objawia, to sam o tym decyduje. Boga nie da się do czegoś zmusić! Jego słowa nie dają się przypisać do jednego miejsca. To, gdzie niebo otwiera się na ludzi i objawia się Wszechmogący, decyduje wolny, suwerenny Bóg.
Możemy zadać pytanie jaki i czy możemy tą historię odnieść do naszych czasów, do naszych świętych miejsc.

Drodzy żaden budynek kościelny, żaden kamień, bez względu na to, jak jest wspaniały, nie stanie się święty sam w sobie. Żadne nabożeństwo, bez względu na to, jak jest uroczyste, czy kazanie, bez względu na to, jak wspaniale wygłoszone, nie będzie wiarygodne samo w sobie bez obecności Słowa Bożego.
Miejsca nabierają dla nas szczególnego znaczenia, wręcz świętości tak jak u Jakuba, gdy spotykamy tam żywego Boga. Spotykamy Boga w Jego Słowie i sakramentach, w których doświadczamy błogosławieństwa, przebaczenia, i nadziei. To Bóg obdarza nas tym spotkaniem, a my czujemy, że jest blisko każdego z nas w każdym czasie.
To dzięki Słowu Bożemu ten biblijny Betel staje się miejscem świętym, a nie poprzez postawienie w tym miejscu kamienia na pamiątkę i tak też nasze kościoły, domy modlitwy stają się miejscami Boga dlatego, że Jego obietnica jest z nimi związana. Jego błogosławieństwo spoczywa na naszych nabożeństwach czy społecznościach i możemy zaufać Jego słowu, które wypowiedział tysiące lat temu do Jakuba: A oto Jam jest z tobą i będę cię strzegł wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz i przywiodę cię z powrotem do tej ziemi, bo nie opuszczę cię, dopóki nie uczynię tego co ci przyrzekłem (1Mż 28,15).
Amen

ks. Marcin Pilch