Dzień Pokuty i Modlitwy
A gdy pościcie, nie bądźcie smętni jak obłudnicy; szpecą bowiem twarze swoje, aby ludziom pokazać, że poszczą. Zaprawdę powiadam wam: Odbierają zapłatę swoją. Ale ty, gdy pościsz, namaść głowę swoją i umyj twarz swoją. Aby nie ludzie cię widzieli, że pościsz, lecz Ojciec twój, który jest w ukryciu, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie. Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie je mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje podkopują i kradną: Ale gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie podkopują i nie kradną. Albowiem gdzie jest skarb twój – tam będzie i serce twoje.
Mt 6, 16-21
Drodzy Internauci!
W dniu dzisiejszym obchodzimy Dzień Pokuty i Modlitwy (inaczej mówiąc Środę Popielcową) i rozpoczynamy przeżywanie czasu pasyjnego, który trwa czterdzieści dni. Czas pasyjny jest okresem wewnętrznego wyciszenia, dokonania głębokiej duchowej refleksji oraz także odsunięcia od siebie różnych absorbujących spraw zewnętrznych, które na co dzień oddalają od Boga. Z tego właśnie powodu w czasie pasyjnym nie organizuje się radosnych, czy też głośnych uroczystości. Warto przypomnieć o tym, że czasie pasyjnym (podobnie jak w adwencie) w wielu parafiach odbywają się nie tylko niedzielne, ale także tygodniowe nabożeństwa, które (prawie wszystkie) połączone z ustanowionym przez Jezusa Chrystusa Sakramentem Wieczerzy Pańskiej.
Kiedy rozmyślamy (zastanawiamy się) nad tym czym jest czas pasyjny, to bardzo wielu z nas czas pasyjny łączy z pojęciem postu. Sądzę, że warto podkreślić, że ewangelickie rozumienie postu nie wynika z ludzkiej tradycji, ale oparte jest na fundamencie biblijnym, tak samo jak cała ewangelicka teologia. W tym celu, aby zrozumieć czym jest mocno związany z czasem pasyjnym post, nie możemy sięgać do różnego rodzaju lokalnych (lub konfesyjnych) zwyczajów, ale musimy sięgnąć do Bożego Słowa.
W naszym dzisiejszym fragmencie czytamy, że Nasz Pan i Zbawiciel Jezus Chrystus na temat postu powiedział: a gdy pościcie, nie bądźcie smętni jak obłudnicy; szpecą bowiem twarze swoje, aby ludziom pokazać, że poszczą. Zaprawdę powiadam wam: Odbierają zapłatę swoją. Ale ty, gdy pościsz, namaść głowę swoją i umyj twarz swoją. Aby nie ludzie cię widzieli, że pościsz, lecz Ojciec twój, który jest w ukryciu, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie.
Z kolei w 58 rozdziale Księgi Proroka Izajasza czytamy: to jest post, w którym mam upodobanie: że się rozwiązuje bezprawne więzy, że się zrywa powrozy jarzma, wypuszcza na wolność uciśnionych i łamie wszelkie jarzmo, że podzielisz twój chleb z głodnym i biednych bezdomnych przyjmiesz do domu, gdy zobaczysz nagiego, przyodziejesz go, a od swojego współbrata się nie odwrócisz. (…) Gdy potem będziesz wołał, Pan cię wysłucha, a gdy będziesz krzyczał o pomoc, odpowie: Oto jestem!
Drodzy Internauci!
Jesteśmy dzisiaj wezwani do zastanowienia się nie tylko nad naszym codziennym życiem oraz postępowaniem, ale jesteśmy zachęceni do tego, abyśmy zastanowili się nad tym jakie znaczenie i jaką rolę w naszym życiu ma pokuta. Z tego powodu chciałbym, aby każdy z nas spróbował odpowiedzieć na kilka pytań: kim jestem? jak żyję? jaką drogą i w jakim kierunku idę? kim jest dla mnie Bóg? czy jest On dla mnie najważniejszy? czy widzę to wszytko co oddala mnie od Boga? czy jesteś świadomy swojej grzeszności? czy dostrzegam swoje grzechy? czy potrafię za swoje grzechy szczerze żałować? czym dla mnie jest pokuta? czy potrafię pokutować? jak powinienem pokutować? jak powinienem żyć? co mam zrobić, aby moje życie i moje postępowanie podobało się Bogu?
Post w rozumieniu biblijnym ma przybierać nie tylko i wyłącznie wymiar zewnętrznej ascezy, lecz ma być przede wszystkim przeżyciem duchowym. Nie chodzi więc tylko i wyłącznie o to, że przez jakiś określony okres czasu mamy ograniczać swoją dietę i nie mamy spożywać pewnych potraw, czy też napojów. Post powinien być przede wszystkim odnowieniem relacji człowieka z Bogiem. Oznacza to, że post ma być zbliżaniem się do Tego, od którego wszystko pochodzi.
Ks. Jan Motyka napisał: Pokuta wydaje się współczesnemu człowiekowi czymś obcym, przykrym. Przypomina mu kary, wyrzeczenia i udręki, jakim poddawali się średniowieczni chrześcijanie, by przebłagać gniew Boży i uczynić zadość za popełnione grzechy. Niewiele ma z tym wspólnego prawdziwa pokuta. Jej istotę określa w oryginalnym tekście Nowego Testamentu greckie słowo metanoia. Metanoia wyraża zmianę myśli, przekonań, uczuć i postępowania we właściwym kierunku. Oznacza stanowcze zerwanie z tym, co złe, co oddala od Boga, i uchwycenie tego, co do Niego zbliża i umacnia z Nim społeczność. Jest to bezwarunkowa kapitulacja przed Bogiem, poniechanie buntu i oporu wobec Niego, poddanie się Jego Słowu.
Powinniśmy koncentrować swoją uwagę na Bożym Słowie oraz na modlitwie, która nie ma tylko i wyłącznie skupiać się na naszych planach, marzeniach, czy też pragnieniach, ale modlitwie za innych. Warto więc w tym miejscu podkreślić, że w myśleniu ewangelickim post wiąże się z odpowiednią postawą wobec drugiego człowieka. Oczywiście nie jest wykluczone to, że ewangelicy podczas czasu pasyjnego poszczą w tradycyjnie przyjętym znaczeniu tego słowa. Niektórzy traktują post jako pewną wstrzemięźliwość (np. wobec napoju i pokarmu) jednak z pewnym dość istotnym akcentem. Ten akcent polega na tym, że nie tylko odbieram coś sobie, ale staram się dać coś innym… i z tego powodu wśród wielu ewangelików rozpowszechnił się zwyczaj ograniczania swoich (nazwijmy to) przyjemności i zaoszczędzone w ten sposób pieniądze trafiają między innymi do tak zwanych Skarbonek diakonijnych. Akcję tę organizuje Diakonia Kościoła (https://diakonia.org.pl), a dochód z tej akcji przeznaczony jest na cele charytatywne. Osobiście gorąco zachęcam do włączenia się w tę przepiękną inicjatywę, ponieważ dzięki niej możemy okazać naszym bliźnim miłość nie tylko poprzez słowa, czy też deklaracje, ale poprzez czyn!
W Konfesji Augsburskiej możemy przeczytać: Kościoły nasze uczą o pokucie, że ci, co upadli po chrzcie, mogą dostąpić odpuszczenia grzechów w każdej chwili, gdy się nawrócą, i że Kościół powinien udzielać rozgrzeszenia nawróconym do pokuty. Pokuta zaś składa się właściwie z dwóch części: jedną jest skrucha, czyli bojaźń dręcząca sumienie świadomością grzechu, drugą — wiara, która się rodzi z Ewangelii lub rozgrzeszenia i ufa, że grzechy są odpuszczone dla Chrystusa, która sumienie pociesza i uwalnia od bojaźni. Potem nastąpić powinny dobre uczynki, będące owocem pokuty (XII).
W naszym fragmencie dzisiejszym dalej czytamy: Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie je mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje podkopują i kradną: Ale gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie podkopują i nie kradną. Albowiem gdzie jest skarb twój – tam będzie i serce twoje.
Drodzy Internauci!
Pozwólcie, że raz jeszcze zastanowimy się nad postawionymi wcześniej pytaniami: kim jestem? jak żyję? jaką drogą i w jakim kierunku idę? kim jest dla mnie Bóg? czy jest On dla mnie najważniejszy? czy widzę to wszytko co oddala mnie od Boga? czy jesteś świadomy swojej grzeszności? czy dostrzegam swoje grzechy? czy potrafię za swoje grzechy szczerze żałować? czym dla mnie jest pokuta? czy potrafię pokutować? jak powinienem pokutować? jak powinienem żyć? co mam zrobić, aby moje życie i moje postępowanie podobało się Bogu?
Niech podsumowaniem tego rozważania będą słowa Dawid, który wyznaje (Psalm 51): Serce czyste stwórz we mnie, o Boże, a ducha prawego odnów we mnie! Nie odrzucaj mnie od oblicza swego i nie odbieraj mi swego Ducha świętego! Przywróć mi radość z wybawienia twego i wesprzyj mnie duchem ochoczym! Amen.
ks. Oskar Wild