Ostatnia Niedziela po Epifanii

A po sześciu dniach bierze z sobą Jezus Piotra i Jakuba, i Jana, brata jego, i prowadzi ich na wysoką górę na osobność. I został przemieniony przed nimi, i zajaśniało oblicze jego jak słońce, a szaty jego stały się białe jak światło. I oto ukazali się im: Mojżesz i Eliasz, którzy z nim rozmawiali. Na to odezwał się Piotr i rzekł do Jezusa: Panie! Dobrze nam tu być; i jeśli chcesz, rozbiję tu trzy namioty: dla ciebie jeden, dla Mojżesza jeden i dla Eliasza jeden. Gdy on jeszcze mówił, oto obłok jasny okrył ich i oto rozległ się głos z obłoku: Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem, jego słuchajcie! A gdy to usłyszeli uczniowie, upadli na twarz swoją i zatrwożyli się bardzo. I przystąpił Jezus, i dotknął się ich, i rzekł: Wstańcie i nie lękajcie się! A podniósłszy oczy swe, nikogo nie widzieli, tylko Jezusa samego. A gdy schodzili z góry, przykazał im Jezus, mówiąc: Nikomu nie mówcie o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zostanie wskrzeszony z martwych. Ewangelia Mateusza 17, 1-9

Siostry i Bracia! Niedziela dzisiejsza kończy czas Epifanii, czas Objawienia Pańskiego, w tym roku kościelnym stosunkowo krótki. Czas wyjątkowy dla każdego chrześcijanina, bo sam Bóg przychodzi do nas jako dziecko narodzone w Betlejem. To w Chrystusie ukazuje się Bóg – człowiek. Jemu oddajemy swoje serce, pragnąc aby Boża światłość opromieniała nasze życie. Nad tobą zabłyśnie Pan, a Jego chwała ukaże się nad tobą. To wezwanie proroka Izajasza, które jest hasłem rozpoczętego dziś tygodnia Ostatniej Niedzieli po Epifanii.

W minione niedziele i święta wiele słyszeliśmy o Jezusie, ale czy Go poznaliśmy? Wielu o Nim słyszało, wielu znało proroctwa o Mesjaszu, ale Go nie rozpoznali. Od momentu spotkania nad rzeką Jordan Jezusa z Janem Chrzcicielem, rozpoczęła się publiczna działalność Pana Jezusa. Pierwsze cuda, które czynił najpierw w Kanie Galilejskiej, a potem Kafarnaum. Jezus dał się poznać otoczeniu jako Ten, który idąc z uczniami chce pomagać ludziom. Moc Jezusa przecież nadal obowiązuje. Jesteśmy świadkami dowodów Bożej miłości i łaski w naszej codzienności. On jest ciągle pomocny grzesznym ludziom. W każdym momencie naszego życia chcemy o tym pamiętać, bo przecież życie niesie mnóstwo nie planowanych sytuacji, doświadczeń, katastrof czy nagłych eksplozji, zupełniej nowej rzeczywistości, w której trzeba się odnaleźć. Dlatego tak bardzo potrzebujemy Bożej opieki, ochrony i Jego błogosławieństwa, pamiętając słowa biblijnego hasła roku 2023r.: Tyś Bóg, który mnie widzi (1 Mż 16,13).

Zakończył się Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan, który odbywał się, jak co roku pomiędzy 18 a 25 stycznia. Był to czas, kiedy chrześcijanie różnych wyznań spotykali się na całym świecie podczas ekumenicznych nabożeństw, modlitw, koncertów, konferencji i innych religijnych wydarzeń. Hasłem przewodnim były motywujące do działania słowa: Czyńcie dobro; szukajcie sprawiedliwości (por. Iz 1,17)…

Siostry i Bracia! Słowo Boże z omawianej Ewangelii Mateusza prowadzi nas wraz z Jezusem i trzema uczniami: Piotrem, Jakubem i Janem na wysoką górę Tabor, gdzie dokonała się cudowna przemiana. Jezus ma być ukrzyżowany, a uczniowie dowiedzą się, że Syn Boży zostanie wskrzeszony. Zanim to się stanie uczniowie mają Go zobaczyć takim, jakim On jest, jakim był u Ojca i jakim będzie, gdy przyjdzie sądzić żywych i umarłych. Ci trzej uczniowie zobaczyli Go w pełni chwały, zobaczyli Go takim, jakim ujrzał Go w proroczej wizji Apostoł Jan: w lśniąco białych szatach i w pełnej chwale, jaką ma Jednorodzony od Ojca. Taka chwała przeraża, wprawia w oniemienie, ale taka chwała prowadzi ku pełnemu zadowoleniu i zachwytowi. Dlatego widząc to wszystko, uczniowie Pańscy niczego nie pragnęli jak tylko pozostać na tej górze na zawsze z Jezusem i z ojcami wiary, którzy ich już do tej chwały poprzedzili: z Eliaszem i Mojżeszem.

To wspaniała wizja zbawionych, którą roztacza przed nami Biblia, a która tu jest w pełni zrealizowana. Czy nie wypowiedzielibyśmy takich samych słów, jak oni? Czy nie chcielibyśmy doświadczeni życiem z jego wszystkimi doświadczeniami, zmartwieniami, niedogodnościami odpocząć w takim miejscu, w którym już nie ma ani łez, ani płaczu, ani chorób, ani bólu, ani śmierci? Jak byłoby dobrze żyć w takim świecie gdzie w pośrodku jest uwielbiony, jaśniejący chwałą Chrystus. Tak opisuje nam miejsce zbawionych księga Objawienia Jana. Dlatego w Kościele potrzebne jest nie tylko zwiastowanie, lecz i pieśń, liturgia, nabożeństwo, tak jak przemieniony jest Jezus Chrystus, o którym przypomina Ewangelia Mateusza. Do wspaniałej wizji zbawionych dochodzi wspaniały głos Tego, który był Ojcem Jezusa, a przez Niego jest i naszym Ojcem: Ten jest Mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie! Wypowiedziane zostały przez Boga Ojca nad wodami Jordanu w czasie chrztu Jezusa Chrystusa. Nie wiadomo jednak, czy uczniowie te słowa słyszeli.

Bóg Ojciec przedstawia jeszcze raz Swojego Syna, aby nie było wątpliwości, że to właśnie ten przemieniony Jezus jest Chrystusem, Bożym Synem, którego należy słuchać. Podobnie wypowiedziała się Matka Pana naszego na weselu w Kanie Galilejskiej odwracając wzrok gości weselnych od siebie i wskazując na Swego Syna: Co wam powie, czyńcie! Ona wiedziała, że nie ona jest cudotwórczynią, że nie ona może pomóc, ale to może jej Syn uczynić, bo tylko Jemu jest dana wszelka moc na niebie i na ziemi. Ewangelia dzisiejsza kończy się wspaniałymi słowami: A podniósłszy oczy swe, nikogo nie widzieli, tylko Jezusa samego.

Jakie to jest ważne w naszym codziennym życiu, aby pokazać słuchaczom Jezusa takim jakim On jest w rzeczywistości i abyśmy nikogo nie widzieli jak tylko samego Jezusa. Nie patrzmy na nieudolnego sługę Bożego, ale na jego zwiastowanie. Chodzi o to, abyśmy przez to zwiastowanie Dobrej Nowiny mogli ujrzeć samego Chrystusa.

Dlatego Jezusa nie tylko uwielbiajmy, ale i Go słuchajmy. Słuchajmy tego, co mówi, słuchajmy tego, do czego nas zachęca, bo kiedyś staniemy przed Jego obliczem, aby zdać sprawę z szafarstwa swego na ziemi. Dlatego Pan Jezus nas napomina: uwierzcie Słowu Pana, nawróćcie się do Pana, pozwólcie sobie dać otworzyć oczy, abyście Światłość ujrzeli! Abyśmy światłość ujrzeli i w tej światłości chodzili na co dzień, dzień po dniu, żyć po prostu z Jezusem. Bo tą światłością jest Zbawiciel Jezus Chrystus. Amen

ks. Michał Matuszek