Pamiątka Świętych Pańskich

W pierwszym roku Belsazara, króla babilońskiego, miał Daniel sen, a to co widział, leżąc na swoim łóżku, zaniepokoiło go. Potem spisał sen, a oto jego treść: Ja, Daniel, miałem w nocy widzenie: Oto cztery wiatry niebieskie wzburzyły Wielkie Morze, i cztery wielkie zwierzęta wychodziły z morza, każde inne.

I widziałem w widzeniach nocnych: Oto na obłokach niebieskich przyszedł ktoś, podobny do Syna Człowieczego; doszedł do Sędziwego i stawiono go przed nim. I dano mu władzę i chwałę, i królestwo, aby mu służyły wszystkie ludy, narody i języki, Jego władza – władzą wieczną, niezmienną, jego królestwo – niezniszczalne. Ja, Daniel, byłem zaniepokojony w duchu z tego powodu, a to co widziałem, przestraszyło mnie. Przystąpiłem do jednego z tych, którzy tam stali, i prosiłem go o wiarygodne wyjaśnienie tego wszystkiego. I odpowiedział, i dał mi wykład wydarzeń. Owe wielkie cztery zwierzęta, to czterej królowie, którzy powstaną na ziemi. Lecz potem Święci Najwyższego otrzymają królestwo i posiądą królestwo na wieki, na wieki wieczne. 

Królestwo, władza i moc nad wszystkimi królestwami pod całym niebem będą przekazane ludowi Świętych Najwyższego. Jego królestwo jest królestwem wiecznym, a wszystkie moce jemu będą służyć i jemu będą poddane. Dn 7,1-3;13-18;27

Dziś, w pierwszy dzień listopada, nasze myśli kierują się przede wszystkim w stronę tych, których już nie ma z nami, którzy odeszli z tego świata, a pozostały po nich wspomnienia, jakieś pamiątki, a przede wszystkim cmentarne krzyże i nagrobki. W tych dniach wraz z milionami naszych rodaków udajemy się na cmentarze, by położyć wiązankę kwiatów i zapalić znicz. To z pewnością piękna tradycja, bo pokazuje szacunek żyjących do tych, których już nie ma wśród nas.
Szkoda jednak, że pośród tej swoistej cmentarnej listopadowej turystyki tak łatwo zapomnieć o pierwotnym znaczeniu tego szczególnego dnia. 1 dzień listopada to bowiem również Pamiątka Świętych Pańskich. Ktoś mógłby w tym miejscu zaoponować i stwierdzić, że przecież my ewangelicy nie obchodzimy tego święta. Tu pojawia się pierwsze zdziwienie: takie święto jest wymienione 1 listopada w książeczce Z Biblią na codzień, a drugie zdziwienie może się wystąpić, kiedy otworzymy Śpiewnik Ewangelicki, tam odpowiedni introit wyznaczony na to święto znajdziemy pod numerem 93.

Skoro więc w naszym Kościele obchodzimy takie święto, warto zastanowić się, kim są owi Święci Pańscy. Nasze ewangelickie rozumienie świętości jest zupełnie inne, niż w kościele rzymskokatolickim. Tam w ten sposób określa się osoby, które wyróżniły się podczas swego życia pobożnością, cnotami, szczególnym przykładem wiary albo męczeństwem i zostały zaliczone przez kościół w poczet świętych. Można się do nich modlić, bo są uznawani za pośredników między ludźmi, a Bogiem.
Nasze rozumienie jest inne i wynika z Pisma Świętego. Świętymi są ludzie obmyci krwią Jezusa – Baranka Bożego i dzięki temu zbawieni. Ludzie, którzy uwierzyli, że Jezus jest prawdziwym Synem Bożym, który wziął na siebie ich grzechy i umarł za nich na krzyżu. Doświadczając Bożej łaski chcą żyć z Nim na codzień i kierować się Jego wolą. W ten sposób każdy może być święty, nie decyduje o tym Kościół, ale Bóg.

Warto spojrzeć, co o świętych możemy wyczytać z wyznaczonego na ten dzień fragmentu Księgi Daniela. Prorok Daniel opisuje swoją wizję. Widzi najpierw cztery groźne zwierzęta wychodzące z morza, a potem pojawiającego się kogoś podobnego do Syna Człowieczego.

Patrząc z perspektywy Nowego Testamentu, możemy się domyślić, że tym kimś jest zmartwychwstały Jezus Chrystus, który zasiada po prawicy Ojca w Niebie. Pokonuje on cztery zwierzęta symbolizujące ziemskich królów i ich potęgę. To znak, że nie warto pokładać swej nadziei i zaufania w sprawach tego świata, bo wszystko przeminie, nawet największa potęga kiedyś upadnie. Upadł Babilon, upadło Cesarstwo Rzymskie, upadła Trzecia Rzesza i upadł Związek Radziecki oraz wiele innych imperiów, które według słów ich władców miały trwać wiecznie. To nie człowiek, ale Bóg jest panem czasu, historii i świata. O Jego panowanie modlimy się w słowach: przyjdź królestwo Twoje. To Boże królestwo zaczyna się już tu i teraz, w sercach ludzi wierzących w Boga. Natomiast swoją pełnię osiągnie w wieczności.

Powróćmy jednak do Księgi Daniela. Czytamy dalej, że pojawiają się Święci Najwyższego, którzy otrzymają królestwo i posiądą je na wieki, na wieki wieczne. Święci to inaczej zbawieni. Daniel w swojej wizji widzi, że oni zasiedlą Boże królestwo i będą w nim spędzać wieczność. To wspaniała nadzieja dla wszystkich wierzących. Tu, na Ziemi podlegamy przemijaniu, chorobom, a na koniec nasze ciała umrą i zostaną złożone do grobu, na którym póki nie przeminie pamięć, ktoś położy wiązankę kwiatów lub zapali znicz. Tam w niebie nasze dusze zaliczone w poczet Świętych Pańskich, czyli zbawionych, będą się cieszyć w obecności Boga niekończącą się radością.

Boże Słowo jest nam dane po to, byśmy je odnosili do siebie. Wniosek, który warto wyciągnąć z rozważanego fragmentu jest taki, że nie tylko mamy zachwycać się Świętymi, ale możemy stać się jednymi z nich. Nic nie stoi na przeszkodzie, byśmy dołączyli kiedyś do tego zacnego grona. Krótką radę, jak to się może stać, daje nam autor Księgi Objawienia. Czytamy tam: Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci koronę żywota. Kto uwierzy i wytrwa w wierze – ten będzie zbawiony. W Bożym Królestwie jest miejsce dla każdego i każdej z nas. Pierwszego listopada pamiętajmy nie tylko o cmentarzach, gdzie spoczywają doczesne szczątki bliskich nam osób, ale również o zbawieniu, które jest udziałem wierzących w Jezusa Chrystusa. Amen.

ks. Bogusław Juroszek