Wezwani do miłości
Świąteczne życzenia Biskupa Kościoła
„Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawidowego, syna Abrahamowego…” Mt 1,1-17
Drogie Siostry i Bracia w Jezusie Chrystusie!
Być może jesteście nieco zdziwieni wersetem, który wybrałem przygotowując dla Was życzenia. To rzeczywiście słowa wyjęte z kontekstu. Początek Ewangelii Mateusza. Postawiłem na końcu trzy kropki, które mają być zachętą to przeczytania rodowodu Jezusa Chrystusa zapisanego w 17 wersetach.
To fragment, który być może często pomijamy w naszej świątecznej lekturze Pisma Świętego. Jest trochę jak nudna instrukcja obsługi, albo jakieś techniczne zestawienie, które jak się zdaje nie ma większego znaczenia dla tego, co jest najważniejsze w historii narodzin Zbawiciela. Nie chodzi o teologiczne znaczenie rodowodu, ale takie zwyczajne przesłanie duchowe. Po co mam znać linię przodków Jezusa
Znajdziecie tam wiele egzotycznie brzmiących imion. Trudno je wypowiedzieć, a co dopiero zapamiętać. Jezus miał konkretnych przodków w tym świecie. Posiadał jakieś korzenie. Były to nierzadko wielkie postacie biblijne, ale zawsze ludzie z krwi i kości, tak samo grzeszni. Czasem ich czyny były paskudne i pożałowania godne, raczej gorszyły niż zachęcały do poznania Boga. Bohaterska wiara mieszała się z grzechami i błędami. Ludzie jak to ludzie. Nikt nie ma prawa rzucić kamieniem, bo nikt nie jest bez grzechu.
W okresie świąteczno-noworocznym przychodzimy tłumnie do kościołów, żeby po raz kolejny wysłuchać historii narodzenia Zbawiciela. Szukamy nowych impulsów wiary. Przychodzimy z nieidealnych kontekstów. Mamy często skomplikowane sytuacje rodzinne, albo jesteśmy uwikłani w przeszłość, w naszych przodków. Bywa, że nie potrafimy skleić w całość teraźniejszości naszych rodzin. Czasem boimy się o przyszłość i o to, co będzie po nas, gdy nas zabraknie.
Zachęcam Was, żeby te wszystkie pogmatwane sprawy przynieść przed Boże oblicze i prosić Boga o mądrość w podejmowaniu trudnych życiowych i rodzinnych decyzji. Proszę Was wszystkich o troskę o Wasze rodziny, a szczególnie o dzieci, przyszłe pokolenia. Proszę o to, aby Niemowlę narodzone w Betlejem nie było tylko świąteczną tradycją, ale wezwaniem do autentycznej miłości dającej radość z odpowiedzialności za siebie nawzajem.
Niech Bóg prowadzi Wasze domy i rodziny, przyjaciół, znajomych, bliskich i kochanych. Nieście pokój ludziom i zwiastujcie swoim życiem Ewangelię.
Wasz w Chrystusie
.Bp Jerzy Samiec