17. Niedziela po Trójcy Świętej

Wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy. Wszak jej zawdzięczają przodkowie chlubne świadectwo. Przez wiarę poznajemy, że światy zostały ukształtowane słowem Boga, tak iż to, co widzialne, nie powstało ze świata zjawisk”. Hbr 11, 1-3

Szanowni Czytelnicy!

W jednym z podręczników do nauki historii pojawia się takie wyjaśnienie, czym zajmuje się historia. To badanie tego, co wydarzyło się w przeszłości, opisywanie życia w dawnych czasach, ale też historia ustala, w jaki sposób dawne dzieje wpływają na współczesność.

Czytanie rozdziału 11 Listu do Hebrajczyków to jedna wielka lekcja historii. To z jednej strony przypominanie najważniejszych postaci z historii Starego Testamentu, z drugiej jednak strony to nauka, czy też próba wyjaśnienia, skąd inspiracja dla takich a nie innych decyzji wymienionych postaci. Przypominamy sobie niejedną historię biblijną, którą inni nam opowiadali, znów przychodzą nam na myśl postaci, o których sami czytaliśmy. Sami nie możemy, nie raz, uwierzyć, że ktoś przetrwał upokorzenia, niebezpieczeństwa czy próby, o których mowa w opowieściach  z Biblii.

„Przez wiarꔄdzięki wierze” działy się jednak te niezwykłe historie…

A czy to moja wiara, ale czy to, co działo się kiedyś, ma coś wspólnego ze mną.
Jasne, że nieustanne powtarzanie tego co się wydarzyło ma walor dydaktyczny, a do adresatów listu trafiało w sposób szczególny. Nauczanie przez pamiętanie czasem przynosi efekty…

Autor słów Listu do Hebrajczyków dodaje istotny nowy element do  użyteczności nauki historii biblijnych: „Wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym czego nie widzimy.”

Aby lepiej zapamiętać i skorzystać z przypominanych historii wskazane jest zaangażowanie intelektualne, emocjonalne, duchowe…

Jeden z Biskupów Kościoła ks. Karol Kotula napisał: „Wiara to nie pojęcie o Bogu, nie religijne przekonanie, to nie sprawa jedynie poznania, rozumu, to także sprawa uczucia i woli. Wiara jest ufnością, umiłowaniem Boga i liczeniem się z Nim. Wiara wywiera decydujący wpływ na życie i czyny człowieka. Wiara i czyny to tak jak światło i ciepło: gdy zgaśnie światło, ustaje i ciepło. Wiara jest źródłem radości, ukojenia, mocy i nadziei.”

Oczywiście, to optymistyczne założenie, że ktoś odczuje, przeżyje, uwierzy…

Jednak kto będzie przypominał sobie historie biblijne, powtarzał je i odkrywał na nowo za każdym razem, zauważy, że prawie żadna z postaci występujących w Starym i Nowym Testamencie nie była pewna, nie miała twardych dowodów, gwarancji na dobre zakończenie ich historii. Właśnie elementy pojawiającej się wiary, odczuwanego zaufania do Boga pozwoliły przetrwać, wygrać, żyć…

Po co uczymy się historii o bohaterach wiary? Może po to, by zobaczyć, że ich rozterki, wątpliwości, samotność czy cierpienie są bardzo podobne do naszych doświadczeń, po to, by przekonać się, że nadzieja, co do przyszłości dzięki wierze staje się pewnością, zapowiedzią tego co czeka nas jeszcze…

Ks. Tadeusz Wojak, wieloletni proboszcz Parafii w Starym Bielsku napisał: „Chrześcijanin ma nie tylko orientować się w systemie nauki Kościoła, ale również przeżywać treść Ewangelii, być pewnym, iż zwiastowanie jest realne, że się urzeczywistnia. Ma on znać nie tylko miejsce nadziei w strukturze dogmatycznej, lecz sam żywić nadzieję. W tym przypadku chodzi o nadzieję na zmartwychwstanie, o pewność życia.”

Historia pomaga wyciągać wnioski z przeszłości dla współczesności. Powtarzanie, przypominanie, czytanie świadectw innych ludzi o podobnej drodze, pozwala na tworzenie swojej mikrohistorii. Piszemy swoją historię, tworzymy ją każdego dnia, historię wiary, która jest zapowiedzią tego, czego jeszcze nie widzimy…

Na koniec wiersz autorstwa ks. Tomasza Jana Chlebowskiego:

O czasie

dni

jak godziny

godziny

jak minuty

czas ucieka

zawsze

za szybko

pozostanie

gdy

zamienisz go

w obecność

Amen.

ks. Artur Woltman