2. Niedziela przed Postem

„I miał Paweł w nocy widzenie: Jakiś Macedończyk stał i prosił go, mówiąc: Przepraw się do Macedonii i pomóż nam. Gdy tylko ujrzał to widzenie, staraliśmy się zaraz wyruszyć do Macedonii, wnioskując, iż nas Bóg powołał, abyśmy im zwiastowali dobrą nowinę. Odpłynąwszy z Troady, zdążaliśmy wprost do Samotraki, a nazajutrz do Neapolu, stamtąd zaś do Filippi, które jest przodującym miastem okręgu macedońskiego i kolonią rzymską. I zatrzymaliśmy się w tym mieście dni kilka. A w dzień sabatu wyszliśmy za bramę nad rzekę, gdzie, jak sądziliśmy, odbywały się modlitwy, i usiadłszy, rozmawialiśmy z niewiastami, które się zeszły. Przysłuchiwała się też pewna bogobojna niewiasta, imieniem Lidia, z miasta Tiatyry, sprzedawczyni purpury, której Pan otworzył serce, tak iż się skłaniała do tego, co Paweł mówił. A gdy została ochrzczona, także i dom jej, prosiła, mówiąc: Skoroście mnie uznali za wierną Panu, wstąpcie do domu mego i zamieszkajcie. I wymogła to na nas.” Dzieje Apostolskie 16. 9-15

Dzieje Apostolskie można by nazwać kroniką początkowych lat istnienie Kościoła. Opisują wydarzenia związane ze zwiastowaniem Dobrej Nowiny Żydom, a później poganom. Pan Bóg tych, którzy podjęli się trudu przekazywania Ewangelii nawet w najbardziej odległych krańcach ziemi, wyposażał przez Ducha Świętego w mądrość, odwagę, moc czynienia cudów…

 

Ap. Paweł, misjonarz wszech czasów, został wybrany, powołany i uzdolniony przez Ducha Świętego do wielkiego dzieła ewangelizacyjnego. To Duch Święty realizował dzieło kształtowania obrazu Pana Jezusa w jego życiu i posłannictwie podróży misyjnych.

 

Paweł urodził się w Tarsie, w żydowskiej rodzinie. Był gorliwym faryzeuszem, przeciwnikiem chrześcijan. U bram Damaszku spotyka zmartwychwstałego Jezusa, który radykalnie zmienia jego życie.

 

Szawle, dlaczego mnie prześladujesz? Kim jesteś Panie? Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wszystko zostało powiedziane.

 

Od tej pory Paweł w trakcie podróży misyjnych przemierza setki kilometrów, zakłada zbory, prześladowany ale mający poczucie spełnienia swojego posłannictwa, ginie w Rzymie około 67 roku.   W drugą podróż misyjną Ap. Paweł udaje się z Tymoteuszem i Sylasem. Podróżują przez Frygię i Galację, gdyż Duch Święty nie pozwolił im udać się do Azji Mniejszej. I tak posuwając się wzdłuż granicy Myzji, skierowali się na północ, lecz Duch Jezusa znowu nie pozwolił, aby się tam udali. Udają się więc do Troady. Duch Święty prowadzi ich, wyznacza kierunek nie tylko w aspekcie duchowym, ale również wyznacza kierunek ich drogi. On też objawia się im w nocnym widzeniu przez Swojego posłańca. Posłuszeństwo Duchowi Świętemu jest gwarantem właściwego kierunku i wypełnienia swego posłannictwa.

 

W Troadzie w nocy Paweł ma widzenie. Ujrzał w nim Macedończyka, który błagał go: „Przybądź, pomóż nam”. Fakt ten zadecydował, że postanowili udać się do Macedonii wierząc, że to sam Bóg posyła ich, aby tam głosili Dobrą Nowinę. Kontynuując swoją podróż, dotarli do Filippi, znanego miasta w Macedonii. Handlowy ośrodek, w którym krzyżowały się szlaki łączące Środkowy Wschód i Europę. W sabat misjonarze wyszli za bramę miasta, nad rzekę, gdzie jak sądzili, było miejsce modlitwy.

 

W tym samym kierunku podążała Lidia. Znana postać. Prowadziła własny biznes. Była kobietą niezależną finansowo. Właścicielką domu, w którym mieszkała wraz ze swoimi domownikami. Z miasta Tiatyry sprowadzała purpurę, cenny materiał i sprzedawała ją w Filippi zamożnym osobistościom. Swoją pracę wykonywała sumiennie i z rozmachem co zapewniło jej szacunek i dobrą pozycję w społeczeństwie. Pomimo licznych obowiązków ważna jest dla niej duchowa sfera jej życia. Wierzy w prawdziwego Boga i modli się do Niego. Serce Lidii otwarte jest na działanie Ducha Świętego. Pragnie ona głębszego przeżywania swojej wiary, lepszego poznania Boga. Brakujące ogniwo w jej doświadczeniu wiary zostało odnalezione. Nawiązuje osobistą więź ze Zmartwychwstałym Jezusem, zostaje ochrzczona. Lidia to pierwsza chrześcijanka w Europie. Wraz z nią chrzest i wiarę w Zmartwychwstałego przyjmują wszyscy jej domownicy.

 

Czy takie pragnienie bliższego poznania Jezusa, nawiązania z Nim osobistej relacji jest również pragnieniem naszego serca, życia?

Lidia z entuzjazmem pragnie dzielić się swoimi dobrami z innymi. Zaprasza więc apostołów do swojego domu, udziela im gościny.

Czy taka otwartość na innych, bezinteresowna chęć dzielenia się z innymi, nie tylko swoją wiarą, ale także dobrami, talentami, którymi obdarzył nas Pan Bóg jest również priorytetem w moim, naszym życiu?

Czy jesteśmy gotowi, otwarci na powołanie nas do służby ewangelizacyjnej w jakiejkolwiek formie?

Czy jesteśmy również gotowi, aby ponieść wyrzeczenia, ofiary czy nawet prześladowania, jakie są ceną misji, ewangelizacji naszego życia w rodzinie, lokalnej społeczności, miejscu pracy?

Co dla nas osobiście oznacza nakaz Jezusa: „Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszystkiemu stworzeniu”? Marek 16.15.

Amen.

dk. Urszula Śliwka