Wielki Piątek

Dlatego jest On pośrednikiem nowego przymierza, ażeby gdy poniesiona została śmierć dla odkupienia przestępstw popełnionych za pierwszego przymierza, ci, którzy są powołani, otrzymali obiecane dziedzictwo wieczne. (…) obecnie objawił się On jeden raz u schyłku wieków dla zgładzenia grzechu przez ofiarowanie samego siebie. A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd, Tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują.

List do Hebrajczyków 9,15. 26b–28

Baranek paschalny

 

ks. Sebastian MendrokDrogi czytelniku w Jezusie Chrystusie,

w Niedzielę Judica (Sądź mnie) staliśmy przed przedsionkiem do świątyni nie ręką ludzką zbudowanego.

W Niedzielę Palmową Król przychodzi do ciebie łagodny i jedzie na ośle, źrebięciu oślicy podjarzemnej (Mt 21, 5). Przybywszy do Jerozolimy wchodzi do świątyni, i wyrzuca wszystkich, którzy sprzedawali i kupowali w świątyni, a stoły wekslarzy i stragany handlarzy gołębiami wywraca. I rzekł im: Napisano: Dom mój będzie nazwany domem modlitwy, a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców (Mt 21, 12n). Oczyma wiary wraz z Jezusem weszliśmy do miejsca świętego.
 
W Wielki Piątek na Ołtarzu Krzyża Jezus zawołał donośnym głosem i oddał ducha. Oto zasłona świątyni rozdarła się na dwoje, od góry do dołu (Mt 27,50n) i wchodzimy do miejsca Najświętszego w Bożej Świątyni.
 
Tak jak ongiś wierzący Izraelczycy spoglądali na najwyższego Kapłana, wchodzącego do miejsca Najświętszego z krwią kozłów i baranków za grzechy i winy całego ludu w Jom Kippur (Dzień Pojednania – święto to przypada we wrześniu), tak dziś patrzymy na naszego Arcykapłana, który jest pośrednikiem nowego przymierza, aby gdy poniesiona została śmierć dla odkupienia przestępstw popełnionych za pierwszego przymierza, ci, którzy są powołani, otrzymali obiecane dziedzictwo wieczne.

To On, Jezus, piastuje najwyższy potrójny urząd: Proroka, Kapłana, Króla o którym świadczy Stary i Nowy Testament:

1) Spocznie na nim Duch Pana; Duch mądrości i rozumu, Duch rady i mocy, Duch poznania i bojaźni Pana (Iz 11, 2)

2) Mając więc wielkiego arcykapłana, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trzymajmy się mocno wyznania (Hbr 4, 14) (…) Bo świadectwo opiewa: Tyś kapłanem na wieki według porządku Melchisedeka (Hbr 7, 17).

3) na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano na niebie i na ziemi, i pod ziemią (Flp 2, 10).

Dziś jest przełom pomiędzy starym a nowym przymierzem, bowiem Boży Syn poczęty z działania Ducha Świętego, jako żertwa i arcykapłan jest złożony na stole ofiarnym – krzyżu, który dla pogan jest głupstwem, a dla Izraelczyków hańbą. Bóg przez ofiarowanego Syna dokonuje gruntownego oczyszczenie człowieka z grzechu i win.

Jezus, prawdziwy człowiek i prawdziwy Bóg, bez grzechu, jedyny doskonały Arcykapłan składa na Ołtarzu Krzyża, na Golgocie, poza miastem, ofiarę przebłagalną nie za siebie, ale za ciebie i za każdego człowieka. Jest to ofiara jednorazowa, skuteczna dla każdego, kto wierzy w Jezusa, której nie trzeba powtarzać, na której kończy się kult ofiarniczy. Jest to ofiara skuteczna dla naszego oczyszczenia, pojednania i uświęcenia. Jagnięciem, barankiem, żertwą jest Jezus, który bierze na siebie grzechy, zło każdego z nas, całego świata. Krwią wylaną na Golgocie obmywa nas z grzechu, to jest krew moja nowego przymierza, która się za wielu wylewa na odpuszczenie grzechów (Mt 26, 28). Świętą Krwią ofiarną otwiera każdemu wierzącemu bramę trwałego miasta: bramę do samego nieba (Hbr 9, 24).


Na Golgocie umarł jeden za wszystkich. Nie tylko za Izra­elitów, lecz i za pogan, nie tylko za sprawiedliwych, ale za grzeszników, za małe dzieci i za sę­dziwych starców, za pro­staczków i za uczo­nych, za życiowych szczęśli­wców i pechowców, za bogaczy i biedaków, nie za wybranych spośród ludu, lecz za wszystkich ludzi na całym świecie, także za ciebie, drogi czytelniku. Bóg tego, który nie znał grze­chu, za nas grzechem uczynił. Bóg włożył nań jako na Baranka grzechy nasze i grzech całego świata. Bóg uczynił Syna Swego grzechem. Wisi na ołtarzu Krzyża, jako ten, który po­pełnił wszystkie morderstwa i zbrodnie, jakie kiedykolwiek do­konały się na świecie, po­cząwszy od Kaina. Składa ofiarę, jako ten, który wypowiedział wszystkie kłamstwa, jakie kiedy­kolwiek przeszły przez usta ludzkie, wszystkie oszczerstwa i potwarze; jako największy złoczyńca, jako naj­większy bluźnierca, krzywo­przysięzca i jako taki, co ma na sumieniu wszystko to, co złe dokonało się na świecie. A jest to ten, który nie znał grzechu, który gdy Mu złorzeczono, nie złorze­czył, gdy cierpiał, nie gro­ził.

Jezus został raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują – On jest wejściem do miejsca najświętszego; jest jedną, nieustającą ofiarą na rzecz wszyst­kich ludzi, którym niezmordowanie służył w miłości, nie pytając o to, czy są tego godni. W Bożym trudzie ratował i ratuje ludzi jak i całe człowieczeństwo, palcem swego zbawczego czynu wypisywał w sercach nowe przymierze zanim w ofierze Golgoty złożył samego sie­bie za grzechy i winy całej ludzkości. Od żłobka betlejemskiego, aż po grób w sąsiedztwie Golgoty całe życie Jezusa to jedno nieprzerwane pasmo wyrzeczeń, miłości, samozaparcia, posłuszeństwa, niestrudzonej pracy nad zbawieniem ludzi, których nieprawości spadły całym swym cięża­rem na Niego. On wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem, uniżył sa­mego siebie i był posłuszny aż do śmierci i to do śmierci krzyżowej (Flp 2,7.8).

Obraz Najwyższego Kapłana jakiego najgenialniejszy umysł nie byłby w stanie wymarzyć, widziany na tle starego kapłaństwa i starych, ludzkich sposobów uzyskiwania zbawie­nia, jest już nieaktualny. Dawne ofiary, nie posiadają większej wartości i znaczenia, bowiem na nie składały się jedynie zwierzęta ofiarne. Bóg przez ofiarę z Syna zawiera Nowe Przymierze przypieczętowane Jego krwią, która obmywa z nas wszelki grzech i winę. Czyni to, aby uwolnić całe człowieczeństwo od grzechu i winy, dając w zamian nowe życie i Bożą łaskę.


Przyczyną wszelkiej niedoli jest to, że nikt na serio nie chce zerwać z grzechem, nikt nie kwapi się do służenia, wszyscy rzą­dzą, biorą pełnymi garściami dary życia, nic nie dając od siebie.

Jezus przeciwnie: nic od nas nie bierze, a wszystko, bez reszty, nam daje! Amen.

ks. Sebastian Mendrok