Wigilia Narodzenia Pańskiego

A sługa mój, Dawid, będzie ich królem; wszyscy oni będą mieć jednego pasterza; będą postępować według moich praw, będą przestrzegać moich przykazań i wykonywać je. I będą mieszkać w ziemi, którą dałem mojemu słudze Jakubowi, w której mieszkali ich ojcowie; będą w niej mieszkać zarówno oni, jak i ich synowie i wnuki po wszystkie czasy, a sługa mój, Dawid, będzie ich księciem na wieki. I zawrę z nimi przymierze pokoju, będzie to przymierze wieczne z nimi. Okażę im łaskę, rozmnożę ich i postawię swoją świątynię wśród nich na wieki. I będę wśród nich mieszkał; będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem. I poznają narody, że Ja jestem Pan, który uświęcam Izraela, gdy moja świątynia będzie wśród nich na wieki.

Ez 37,24-28

 

Drodzy Czytelnicy!

Na początku grudnia byłem w Szczytnie na Jarmarku Świątecznym. Korzystając z wolnej chwili, postanowiłem kupić świąteczny prezent dla żony. I właściwie miałem dylemat, ponieważ każdy stragan ozdobiony był pewną obietnicą. Wszędzie migające światła w jasnych kolorach oraz świąteczne melodie – coś dla każdego gustu. Nie spieszyłem się. Prezent miał być wyjątkowy. A wybór był duży: jedwabne szale, płyty CD, szlachetna biżuteria, wyszukane artykuły wystroju wnętrz, sporo rękodzieła. Wybór był duży – za duży! Powoli narastało we mnie poczucie: czy naprawdę tego wszystkiego potrzebujemy? Tłumy ludzi przepływały obok mnie, wszyscy najwyraźniej odnosili większe sukcesy ode mnie, będąc w rewelacyjnych nastrojach: z zadartymi w górę głowami, wypełnionymi po brzegi torbami, przepleceni świątecznymi ozdobami. Stopniowo czułem się coraz bardziej zagubiony. Jak w złym filmie. Chciałem tylko kupić prezent dla ukochanej osoby – ale atmosfera tego świętowania zdecydowanie mnie przytłoczyła. Do tego stopnia, że straciłem poczucie Bożonarodzeniowego Ducha. Zirytowany dźwięcznymi plastikowymi drzewkami z napisem Jingle Bells, postanowiłem zrobić sobie przerwę. Udało mi się znaleźć spokojne miejsce – prawdziwie świąteczny cud w tym zatłoczonym mieście! Cicho. Spojrzałem na zgiełk, który pozostawiłem za sobą i zadałem sobie pytanie: Co oznaczają święta dla tych wszystkich ludzi? Co oznaczają one dla mnie? Który tekst biblijny dedykowany jest na wigilijny dzień? Zajrzałem do telefonu i przeczytałem:

A sługa mój, Dawid, będzie ich królem; wszyscy oni będą mieć jednego pasterza; będą postępować według moich praw, będą przestrzegać moich przykazań i wykonywać je. I będą mieszkać w ziemi, którą dałem mojemu słudze Jakubowi, w której mieszkali ich ojcowie; będą w niej mieszkać zarówno oni, jak i ich synowie i wnuki po wszystkie czasy, a sługa mój, Dawid, będzie ich księciem na wieki. I zawrę z nimi przymierze pokoju, będzie to przymierze wieczne z nimi. Okażę im łaskę, rozmnożę ich i postawię swoją świątynię wśród nich na wieki. I będę wśród nich mieszkał; będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem. I poznają narody, że Ja jestem Pan, który uświęcam Izraela, gdy moja świątynia będzie wśród nich na wieki.

To mają być dary Boże! Pasterz dla mnie, przymierze pokoju, król dla mnie, jego świątynia wśród nas na zawsze, dom dla mojej duszy. To bardzo różni się od obietnic w witrynach sklepowych. Ja chciałbym dać innym dokładnie to, o czym już tak dawno pisał Ezechiel… Ale gdzie kupować, aby być chronionym? Jak podarować świętość? Z klimatyczną płytą CD czy złotym aniołem? Jak dokładnie zapakować pokój? Wydaje się to trudniejsze niż zawinięcie szklanej bombki choinkowej w ozdobny papier. Jak ofiarować poczucie przynależności do ludu Bożego i chęć przebywania w Domu – skoro często nawet nie znam siebie sam na tyle, aby zdefiniować kim jestem w całym zgiełku świata?

W czasie, kiedy Ezechiel pisał swoją księgę lud Boży przebywał na wygnaniu w Babilonie. Z ekonomicznego punktu widzenia nie było tak źle; pulsująca metropolia starego świata dawała wiele do życia. Ale ludzie wcale za tym nie tęsknili. W ich kraju wybuchła wojna. Zostali oddzieleni od świątyni w Jerozolimie. W takich okolicznościach istotne stają się inne pytania: kim jestem, gdzie należę i kto mnie strzeże? Ezechiel udziela odpowiedzi i daje swemu ludowi obietnicę: pasterza dla ciebie, przymierza pokoju, króla dla ciebie, jego świątyni między nami na zawsze, domu dla twojej duszy. Ależ prezenty! Ponadczasowe! Są dziś dokładnie tak aktualne, jak wtedy. Co prawda nie żyjemy na wygnaniu i nie prowadzimy wojen, ale coraz częściej czujemy się zagubieni i niespokojni w tym naszym coraz bardziej złożonym świecie. Coroczne obietnice z witryn sklepowych, wyrafinowane przysmaki i niezwykłe przedmioty dekoracyjne zdają się już nie wystarczać. I chociaż wszystkie te rzeczy mogą osłodzić nasze życie i nadać mu wyjątkowy charakter, z roku na rok potrzebujemy czegoś więcej. Jestem pewien, że nie tylko ja. A wracając do mojej żony – słowa Proroka byłyby idealnym darem.

Zostawiłem więc za sobą migające światła i udałem się nad jezioro. Z każdym krokiem czułem się lepiej. Przystanąłem na chwilę z oddali obserwując zgiełk miasta skąpanego w biało-złotym świetle. Przystanąłem cicho, sam ze sobą, w blasku zachodzącego zimowego słońca. Zupełnie jakby czas się zatrzymał. Nagle poczułem kim jestem i gdzie należę. To tutaj jest Bóg – Pasterz dla mnie, przymierze pokoju, król dla mnie, jego świątynia wśród nas na zawsze, dom dla mojej duszy. Mogło minąć ponad pół godziny, gdy tak stałem nad jeziorem tego grudniowego popołudnia. A kiedy wróciłem do miasta oczywiste stało się, dlaczego święta noc nie jest imprezową nocą, ale spokojną nocą.

Drodzy,

W tym roku nie dałem mojej żonie jedwabnego szala, czekoladowych pralinek, ani najnowszej książki. Dałem jej kupon na „Godzinę ciszy.” Może pójdziemy razem nad jezioro, kiedy popołudniowe słońce zamieni śnieg w złoty pył i zimno oczyści nasze głowy. Może wiosną usiądziemy pod kwitnącą jabłonią i wrócimy do dawnych snów. Kto wie… Jest tak wiele okazji do rozpakowania darów Boga i otrzymania Jego błogosławieństw. Nastała jedna z nich. Świętujemy cud. W środku nocy. W środku świata, który wiele od nas wymaga, w którym często można czuć się zagubionym, bezsilnym i bezbronnym. Ale kryje się za tym inna prawda. Często jest ukryta, zapakowana w ozdobny papier. Ale dziś wieczorem świeci jasno i brzmi na całym świecie: Cicha noc, Święta noc. Rodzi się Dziecko. Nasz Pasterz. Nasz król. Nasz Doradca. Bóg Mocny. Książę Pokoju. AMEN

ks. Adrian Lazar