1. Niedziela po Narodzeniu Pańskim

Wtedy Job odpowiedział Panu, mówiąc: Wiem, że Ty możesz wszystko i że żaden twój zamysł nie jest dla ciebie niewykonalny. Któż jest w stanie zaciemnić twój zamysł nierozsądną mową? Aleć to ja mówiłem nierozumnie o rzeczach cudownych dla mnie, których nie rozumiem. Słuchaj, proszę. I ja chcę mówić; będę cię pytał, a Ty racz mię pouczyć! Tylko ze słyszenia wiedziałem o tobie, lecz teraz moje oko ujrzało cię. Przeto odwołuję moje słowa i kajam się w prochu i popiele.

Drodzy bracia i siostry w Chrystusie!

Księga Hioba posiada ciekawe zakończenie. Dowiadujemy się między innymi, że „Bóg błogosławił ostatnie lata Hioba więcej aniżeli początkowe”, o czym też warto pamiętać, aby nie kojarzyć Hioba wyłącznie z czasem próby, wyzwaniem i cierpieniem, ale widzieć go także jako tego, który korzystał z Bożego błogosławieństwa i cieszył się z Bożych darów.

Jednakże owo zakończenie przynosi też ciekawe refleksje na temat tego wszystkiego, co zostało wypowiedziane ustami Hioba. Oto Bóg objawia się Hiobowi, odsłania swoją moc, ukazuje ogrom i złożoność swojego dzieła.

Jaka jest reakcja Hioba?

„mówiłem o rzeczach cudownych … których nie rozumiem”

Bóg jest cudowny w swoim działaniu, w swoim stwórczym, zbawczym i nakierowanym na ostateczny cel, zmierzającym ku wieczności dziele, w którym człowiek jest widzem, ale też tworzywem nad którym pracuje Bóg. Widzimy to działanie, jesteśmy tego świadomi, ale z pozycji stworzenia, z pozycji człowieka nie mamy możliwości aby ogarnąć to dzieło jako całość, aby widzieć je i rozumieć na tyle, by móc wyjaśnić, sobie i innym, dlaczego coś konkretnego się dzieje i jaki jest w tym cel.

„mówiłem nierozumnie”

Kiedy jednak rzeczywistość jest trudna i przykra, kiedy domaga się wyjaśnienia, pojawia się presja by powiedzieć cokolwiek, by wyjaśnić to co się dzieje, może czasem w pierwszy lepszy, narzucający się sposób, by udzielić jakiejkolwiek odpowiedzi, byleby tylko nie milczeć w obliczu tego co się dzieje. Jednak nie wszystko, co zostaje wypowiedziane, i także nie wszystko, co wydaje się przekonujące, jest prawdziwe. Refleksja Hioba, w obliczu Bożej mocy, jest druzgocącą samokrytyką: wszystko co powiedziałem, było błędne!

„tylko ze słyszenia wiedziałem o Tobie”

O, jest i przyczyna.

Wszystko co Hiob wiedział i powiedział o Bogu, było powtórzeniem tego co zasłyszane, tego co już gdzieś, kiedyś powiedzieli inni, i co przejęli od jeszcze innych, było powtórzeniem opinii, poglądów, mniemań, koncepcji, które krążyły w przestrzeni w której się obracał. Hiob mówił to, co zasłyszał, co mu powiedziano, w przekonaniu, że jest to prawdziwe, a także w przekonaniu, że na tej podstawie sam zna już Boga na tyle, by móc o Nim mówić.

„przeto odwołuję moje słowa”

Nie, nie wykreślimy księgi Hioba z kanonu Starego Testamentu, ale innymi oczami, pełnymi szacunku, spojrzymy na człowieka, który potrafił przyznać się do błędu. Błędy popełnia każdy, ale sztuką jest przyznać się do nich, a nie tkwić w nić uparcie i zaprzeczać prawdzie.

Pozostawimy i będziemy rozważać każde słowo z księgi Hioba, bo choć ich autor je odwołał, to są one zapisem próby zrozumienia, są usiłowaniem dotarcia do prawdy, choć określone teraz jako błędne, są mimo wszystko okrężną drogą do prawdy.

„ i ja chcę mówić”

Receptą na lęk przed powiedzeniem czy napisaniem czegoś, co może okazać się błędne, nie jest milczenie. Jako ludzie, stworzeni do komunikacji, będziemy komentować, omawiać, wyrażać swoje zdanie, tacy już jesteśmy. Jako chrześcijanie, jesteśmy wręcz powołani, zachęceni do tego by mówić o Bogu. By wyrażać naszymi słowami to wszystko, co Bóg czyni w nas i dla nas. Czynimy to zresztą na wiele sposobów.

„Ty racz mnie pouczyć”

Wiele lat po Hiobie na ziemi pojawił się ktoś, kto powiedział o sobie: Ja jestem Prawdą”. A kiedy odchodził do Ojca, powiedział: dam wam innego Pocieszyciela, aby był z wami na wieki – Ducha Prawdy.

Chrystus narodzony w Betlejem, Duch Święty obecny w nas, nie jest gwarancją tego, że to wszystko co powiemy, napiszemy będzie zawsze idealne i bezbłędne. Ale wiedząc to, zgodnie z Hiobem, świadomi naszej ułomności, świadomi naszej niedoskonałości prosić będziemy Boga: poucz nas. Czuwaj nad nami, bądź stróżem prawdy. A kiedy trzeba, skoryguj. Wyprowadź z obiegowych, błędnych opinii.

„wiem że Ty możesz wszystko”

Bóg istotnie może wszystko.

Potrafi używać nas, potrafi działać mimo naszych błędów i budować ponad nimi.

Ale też poprzez trwanie w Nim, potrafi czynić nas coraz lepszym i bardziej wiarygodnym świadectwem Prawdy.

Poprzez trwanie w Nim, czyni nas tymi, którzy wiedzą o Nim nie tylko ze słyszenia, którzy nie tyle powtarzają to co usłyszeli od innych, ale tymi, których przesłanie jest zbudowane na czymś, co nazwiemy osobistym i prawdziwym doświadczeniem Bożej mocy.

„teraz moje oko ujrzało Cię”

Daj nam, Panie widzieć Ciebie, okaż swoją moc, daj poznanie Prawdy, zachowaj nas i prowadź w niej, daj moc i mądrość, by głosić ją wiarygodnie.

Amen.

ks. Krzysztof Cieślar